Hejo, dzwoniłem, wszystko niby super, ale po wysłaniu mi vinu nie wchodził w serwisie.
Co się okazuje- gość ma książkę serwisową i dopiero po przesłaniu jej zdjęć wychodzi jaki jest prawdziwy vin.
Prosząc gościa o vin w smsie, facet pięknie nam go przesyła, ale jest zmieniona literka z "f" na "e".
Po odczytaniu poprawnego vinu z książki- rzekomej prawdziwej- okazuje się, że autko we wrześniu 2013 miało 320000 km i było grubo grzebane z DPFem.
Odradzam.
Link do ogłoszenia:
otomoto.pl/volkswagen-passat-2-0-tdi-170...xenon-C32335831.html
Dodatkowo widać, że coś było grzebane z lewej strony z błotnikiem- właściciel twierdzi, że nie- samo oceńcie...