Jak dla mnie, to został objechany cały szpachlą natryskową i pomalowany.
Nie szukałem punktów z większymi uszkodzeniami, bo wg zapewnień właściciela miały być tylko ponownie malowane lewe drzwi po zarysowaniu.
Jak się okazało, że czujnik na całym aucie pokazuje od 240 do nawet 400, to straciłem zainteresowanie dalszą inspekcją.