Ahhh - jakich to cudów handlarze nie robią
tablice trzeba zdjąć i przyczepić zjazdówki namalowane markerem
, ALE często praktyka jest taka, że handlarze wrzucają np. fotki z ogłoszenia z którego sami kupili auto. Nie raz już były wtopy, że auto wystawione u nas miało podany przebieg np. 150.000 km, a na zdjęciu widać auto na Holenderskich blachach i po sprawdzeniu wychodziło ile miało faktycznie. Z zabawniejszych wpadek były fotki przewalone 1 do 1 z gołoszenia i handalrzyna nie sprawdził co jest na zdjęciach, a tam jak wół deska rozdzielcza i przebieg o 100 tys. km większy niż w ogłoszeniu, które zamieścił.