Kupiłem taką Acurę z potwierdzonym przebiegiem 178 tys km, więc mogę się wypowiedzieć. Skóra na kierownicy nie wykazuje jakiegoś nadmiernego zużycia i jest prawdziwa, czyli inaczej niż w większości obecnie produkowanych samochodów, gdzie jest ordynarna, sztywna derma mimo opisu w cennikach i materiałach reklamowych jako "skórzana kierownica".
Temat siedzeń. Moje jak na razie są w bardzo dobrym stanie, choć widzę wyraźne wygniecenia i zmarszczki na bocznej poduszce siedziska kierowcy od strony drzwi. Sądzę, że szybko się zniszczy. Co mnie wkurza, powierzchnie mające kontakt z ciałem są z prawdziwej skóry, natomiast pozostałe elementy są obszyte czymś, co udaje skórę, tak samo zagłówki (ponoć więcej marek tak oszczędza). Materiał nie różni się wyglądem od skóry ale jest bardziej miękki i lekko gumowaty, więc czuć w dotyku, że to ściema. Sama skóra jest przeciętnej jakości lub nawet gorzej. Ma delikatny, skłonny do marszczenia naskórek, co tłumaczy przeciętną trwałość, a fotelik dla dziecka gdyby nie karimata podłożona pod niego zostawiałby wgniecenia, pewnie trwałe. Mam szczęście, że trafiłem na zadbany egzemplarz ale większość jakie widziałem na fotografiach mimo przebiegu 90-120 tys mil miała siedzenia, których stan wskazywałby raczej na okolice 250 tys km.
Wierzcie mi, wielu właścicieli Acury TL i TSX na amerykańskich stronach narzeka na jakość skór.