Ostrów Wlkp. to tak jak Radom i samochody ze Szwajcarii, tylko z tą różnicą, że te są z Francji.
Już w jakimś poście pisałem, o Ostrowskich bezwypadkach
Sam miałem nabyć przez z znajomych samochód z Francji. Liźniętą cytrynę przez bok, cena mega atrakcyjna, a uszkodzenia naprawdę minimalne. Cytryny nie nabyłem bo chłopaki prawie pobili się o nią w komisie we Francji. Fakt można kupić czasem coś naprawdę fajnego ale z pierwszej ręki i te okazje nie trafiają się tak często jak by się wydawało.
Interes działa tak, że chłopaki jadą do Francji rezerwują samochody w komisach. Jak już się nazbiera odpowiednia ilość to leci lora po te cukierkowe bezwypadki.
Samochody rozchodzą się zaraz po przywiezieniu po lokalnych handlarzach te lepsze lecą do rodziny i znajomych.
Handlarz wymieni rozrząd i olej i mamy kolejnego bezywpadka na ulicach.
Kilka zdjęć jak to wyglądało, tu są akurat te sztuki które były spoko, gdzieś miałem 407 bez bagażnika, ale nie mogę znaleźć zdjęć, Można zobaczyć w tle te bezwypadkowe nigdy nie obtarte i nie klepane.
A u nas jak zwykle na rezerwie