Tak na szybko:
www.chcekupicauto.pl/nie-kupuj-auta-na-niemca,a45.html
Innym popularnym i pozornie wygodnym dla kupującego sposobem omijania prawa jest podpisywanie umowy "na Niemca". Oszustwo polega na tym, że kupujący zamiast podpisać umowę z komisem czy handlarzem, który sprowadził samochód do Polski, podpisuje umowę z Niemcem, który samochód sprzedał komisowi (lub nawet z osobą fikcyjną). Do takiego rozwiązania zachęcają sami handlarze, proponując jednocześnie wpisanie na umowie zaniżoną kwotę sprzedaży, co pozwoli na zapłacenie mniejszej akcyzy oraz wskazując na zyski wynikającego z tylko jednej a nie dwóch rejestracji (na handlarza, a następnie na kupującego). Jeśli zgodzimy się na takie rozwiązanie, w umowie pojawi się sfałszowany podpis, a w świetle prawa to my staniemy się importerem samochodu. Komis (handlarz) w ogóle nie istnieje w papierach...
Dla komisu (czy też handlarza) takie rozwiązanie jest idealne. Zarabia na samochodzie, nie płaci podatku dochodowego od otrzymanej kwoty, jednocześnie nie ponosi żadnej odpowiedzialności za wady prawne czy techniczne samochodu. Bo przecież na żadnej umowie z kupującym nie występuje...
Kupujący naraża się natomiast na postępowanie karno-skarbowe, a nawet postępowanie prokuratorskie. Umowa ze sfałszowanym podpisem, obojętnie czy z kwotą zakupu prawdziwą czy zaniżoną, jest przecież fałszerstwem, a urząd skarbowy ma aż 5 lat na weryfikację wysokości akcyzy czy prawdziwości umowy kupna-sprzedaży.
www.auto-swiat.pl/1-nie-kupuj-na-niemca
Ogólnie jeśli nie chcesz mieć problemów nie daj się nabrać na taką umowę.