Hehehe no ok
Jeżeli chodzi o bezwypadkowość to nawet miernika nie trzeba było wyciągać, Panowie jak malowali to chyba lekko musiał wiaterek powiewać bo ziarenka piasku były w lakierze. W sumie na każdym elemencie z wyłączeniem dachu i klapy.
Hamulce do roboty, klocków zero, tarczami można golić się takie cienkie. Coś pukało z przodu, nie sprawdzałem bo nie chciało mi się już.
Przejechałem się kawałek, wiem to 1.8 ale bez przesady, zero mocy.
Aaaaa bym zapomniał, na powitanie przywitał mnie Check Engine
Nie oglądałem tego wnikliwie bo odpadł już na samym początku...