"Procedura kontrolowanej naprawy" oznacza, że szkoda była na tyle poważna, że po tym musiał przejść przegląd, żeby był przywrócony do ruchu, ale oczywiście naprawa zagranicą widocznie była na tyle nieopłacalna, że nikt się w to nie bawi, tylko idzie na export. Zrobić auto w kolor nie jest dzisiaj żadną filozofią, a wahacze raczej bez powodu nie były wymienione przy takim małym przebiegu. Mógł np. dostać "dołem" po zawieszeniu właśnie. A sprawa jest o tyle prosta, że był kupiony pewnie na aukcji i sprzedający dysponuje zdjęciami przed sprowadzeniem, więc jeśli nie ma nic do ukrycia powinien je pokazać, wtedy będzie jasność, a nie domysły.
Nie było tam żadnych "właścicieli", tylko standardowa procedura pośredników przy rozbitkach we Francji.