I znów to samo ......
Spytaj się np w Oplu czyli GM w Gliwicach lub Fiacie w Tychach jaką mają normę lakierowania nadwozi tzn. jaka jest ich maksymalna dopuszczalna grubość lakieru, która może wyjść z fabryki
Nie napisałem że to reguła tylko zdarzają się takie przypadki np. złe parametry lub awaria w lakierni i cała partia idzie do poprawki (do powtórnego malowania) np 100szt.....podałem maksymalną mi znaną grubość, która wyszła z fabryki ...
A różne odcienie zderzaków biorą się z tego że są malowane na innej linii lub u kooperantów i to nie tylko francuzy.....albo ulegną zadrapaniom podczas transportu (przy -20 to pękają przy najmnieszym uderzeniu podczas załadunku na Lohrę) i są przelakierowane (nikt przy zakupie u dealera Cię o tym nie poinformuje bo czasami to nawet o tym nie wiedzą)
Chodzi mi cały czas o generalizowanie problemu jak jest inny odcień tzn że "sztos lub przystanek"
Według Ciebie trzeba się znać na czym ? na procesie fotografii barwnej,cyfrowej, RGB, photoshopie czy czym???
Rzeczoznawca samochodowy miał by super pracę jak by pracował tylko na podstawie zdjęć
i wyceniał by auto w domu jak ktoś by przysłał tylko fotki.
Oczywiście że można coś (?) zobaczyć na zdjęciu ale tu masz typowy przykład gdzie Denik skreślił od razu auto bo miało malowane zderzaki a jednak była to fabryka
i dalej będe mówił że to tylko wróżenie a na żywo po obadaniu wyjdzie prawda o aucie i wtedy cokolwiek można fachowo stwierdzić.Tak jak powiedział Noozy "tak czy inaczej już po takich oględzinach jadąc oglądać samochód wiesz gdzie patrzeć" a bez obejrzenia na żywo to tak nie masz żadnej pewności bo np. foty wyszły ze stajni Czarodzieja z Płocka:).
Pozdrawiam