Dziś oglądałem to auto. Ładne wizualnie z tym, że nie bez wad. Brak zagłówków na tylnych fotelach, dwa pajączki na szybie kwalifikujące ją do wymiany, są bardzo blisko siebie (być może do naprawienia). Urwana literka „t” z emblematu na klapie. Bez mierzenia miernikiem grubości lakieru było widać, że prawy przedni błotnik był naprawiany. Grubość lakieru między 240µm-400 µm. W sumie nic takiego, ale brakowało plastikowej osłony nad kołem. Prawy błotnik wymieniony na inny, był pomalowany cały łącznie z wewnętrzną stroną od komory silnika. Drzwi prawe były malowane prawdopodobnie wymienione na inne, grubość powłoki lakierniczej między 200 µm -240 µm.
Reszta samochodu była ok. grubość lakieru mniej więcej 140 µm -170 µm. Przedni i tylni zderzak też malowane o tym poinformował mnie sprzedawca pokazując zdjęcia z placu z Belgii. Zderzak miał rysy i małe wgniecenia. Co prawda do malowania przedniego to się domyślam, ale brakowało sporo plastikowych zatrzasków i też pachniał nowością. Zero zadrapań i rys
Samochód cały wypolerowany i wyplakowany. Mechanicznie nie będę się wypowiadać, bo tylko odpaliłem. Olej był na optymalnym poziomie. Odpalił od razu tylko, że z dodatkowego źródła energii, akumulator nawet nie ruszył rozrusznikiem. Chodził równo i raczej bez zastrzeżeń.
Zaintrygował mnie fakt brakującej śruby mocującej osłonę silnika i dziwna osłona termiczna nad turbo (drugi saab w tym samym komisie miał zupełnie inna i ta faktycznie wyglądała jak oryginał), urwany plastikowy uchwyt od bagnetu oleju. We wnętrzu zastanawiało mnie mocowanie lewego panelu na słupku tam gdzie jest poduszka powietrzna. Była tam szpara między deską, a właśnie tym panelem. Z prawej strony panel ten był spasowany idealnie.
Zdjęcia tego saaba z Belgii nie wyglądały już tak dobrze, miał wkręcone mocowanie do holowania niski stan powietrza w oponach. Widać było, że już trochę tam postał.
Oczywiście jest to moje sugestywna opinia tak jak to niedawno usłyszałem od sprzedawcy