Dziś spotkała mnie niemiła niespodzianka.
Dowiedziałem się, że za powyższy, w moim przekonaniu rzeczowy opis samochodu z ogłoszenia sprzedający planuje złożyć do prokuratury zawiadomienie o pomówienie. Przyznaję - nie jestem lakiernikiem, blacharzem, mechanikiem samochodowym, ale czytać potrafię, a Google służy mi pomocą przy zdobywaniu wiedzy na różne tematy. Tym razem pomagało mi odkryć i zinterpretować to czego nie powiedział sam sprzedający. W pierwszym poście opisałem co moim zdaniem miał robione. Przyznaję otwarcie, że zastane objawy interpretowałem w oparciu o dziesiątki jeśli nie setki materiałów przeczytanych w Internecie publikowanych nie tylko na forach dyskusyjnych, lecz także internetowych stronach magazynów motoryzacyjnych. Czy mogłem się mylić? Być może, wcale tego nie wykluczam. Dlatego poniżej rzeczowo opiszę nie tyle co moim zdaniem miał robione wspomniany Passat, lecz to jakie objawy na to wskazywały. Zatem czas na suche fakty. Interpretację pozostawiam Wam - czytelnikom, bo jak napisałem wcześniej fachowcem nie jestem - podobnie jak większość z Was.
1. Lakier
- Lakier był sprawdzany miernikiem elektronicznym w kilkunastu miejscach na aucie zarówno po stronie uszkodzonej widocznej na zdjęciach jak i "tej drugiej". Mierzony był na drzwiach, masce, na klapie bagażnika i na dachu. Wynik - grubość lakieru (o ile dobrze pamiętam) około sto kilkadziesiąt do niecałych 300um w zależności od miejsca. Dla porównania inny Passat stojący przed domem sprzedającego zmierzony na jego prośbę tym samym miernikiem miał na drzwiach o ile dobrze pamiętam grubo poniżej 100um.
- Na tylnym lewym słupku miernik lakieru pokazał wartość kilkaset um. Wartość była większa niż w innych sprawdzanych miejscach tego auta i zmieniała się na odcinku kilkunastu cm licząc w pionie.
- Pod krawędzią maski znajdowały się niedoróbki lakiernicze jakich nie widziałem wcześniej w autach lakierowanych fabrycznie.
- Na krawędzi dachu, po lewej (tej nieuszkodzonej) stronie, w przetłoczeniu blachy wzdłuż drzwi była wyraźnie wyczuwalna i widoczna linia odcięcia lakieru.
2. Na tylnym słupku oglądanym pod światło widać ślady podobne do tych prezentowanych na poniższym zdjęciu:
kliknij tutaj. Powyższy obrazek pokazuje to w powiększeniu.
3. Na powierzchni dachu z lewej strony nad drzwiami w odległości kilku cm od krawędzi kilka ułożonych w jednej linii wypchnięć blachy od środka na zewnątrz.
4. No i drobiazg na koniec opisany już wcześniej - brak lusterka wstecznego w kabinie, co jest drobiazgiem.
Jak już wcześniej wspomniałem nie podejmuję się po raz wtóry zinterpretować widzianych przeze mnie części samochodu. Każdy niech zrobi to sam zgodnie z własną wiedzą i doświadczeniem.
Pozdrawiam
PS. Panie sprzedawco. Jestem pewien że Pan to czyta. Czy Pańska reakcja na te suche fakty nie jest czasem przesadzona? Może zamiast straszyć prokuraturą przedstawi Pan lepszą interpretację? Ja widziałem ten samochód przez 5 min, a Pan jest jego właścicielem. Jeśli ja się mylę wystarczy to sprostować.