Nie wiem, czy ma sens ostrzeganie kogokolwiek przed tym autem? Ze zdjęć wynika, że jedynymi uszkodzonymi elementami są błotniki i poobcierany zderzak. Pogniecione błotniki raczej nie kwalifikują auta jako powypadkowego, a przynajmniej nie w takim sensie, jakim trzeba byłoby się przejmować. Konstrukcja była absolutnie nienaruszona, żadnego wycinania i wstawiania czegokolwiek też nie było, poduchy na miejscu. Prawdopodobnie błotniki i tak dano nowe/nieuszkodzone, bo klepanie tego, co tam było, zwyczajnie nie opłacało się. Czy tutaj odróżnia się stłuczki od wypadków?