W naszych realiach znacznie łatwiej jest jednak o udokumentowanie przebiegu i historii auta krajowego. Przebieg 72 kkm w aucie (przepraszam wszystkich właścicieli Skód i chętnych na nie) typu Octavia, nawet i w "dyzlu" to może być zmyłka albo zupełnie realny przebieg. U nas nie występują te czynniki które zmniejszają opłacalność diesli przy niższych przebiegach, co w Niemczech czy Holandii - w postaci aspektów podatkowych.
Sam jeżdżę PUG-iem 307 1,6 HDI i to jeszcze kombi, od nowego i w dwa lata zrobiłem nim 38 kkm. Może mi ktoś mówić że to kompletnie niewiarygodne i że mi się to nie opłaca, a ja lubię to połączenie przyzwoitego momentu obrotowego z zasięgiem 1000 km na zbiorniku i uśmiechem na stacji paliw, nawet jeśli obiektywnie w dłuższej perspektywie nie jest taniej. Na dodatek taki akurat był z pokaźnym rabatem i w najbogatszej wersji, a P307 benzyny już w ogóle nie było na rynku polskim w sprzedaży
A Octavia z TDI to takie auto które cieszy się u nas ogromnym powodzeniem - zarówno wśród rozumujących racjonalnie i umiejących liczyć (bardzo popularne jako auta flotowe), jak i nie umiejących liczyć ale wyobrażających sobie że im się diesel opłaca, albo zwyczajnie preferujących diesla.
Natomiast czy w tym konkretnym wypadku tak jest? Hm, sprzedający to auto ostatnio sprzedawał też PUG-a 407 - prywatnego jak zapewniał.
allegro.pl/show_item.php?item=1436350302
a google jeszcze mówi że numer telefonu z aukcji to numer do "area sales managera" czegoś tam. Może to oznaczać wszystko i nic w kwestii tego auta. Mimo wszystko gdybym chciał takie
to bym chyba obadał.
Ale jeśli jest to jakieś eksflotowe auto szukałbym raczej bezpośrednio w firmach leasingowych - cena tej jakaś powalająco okazyjna moim zdaniem nie jest. ( i się znów właściciele Skód obrażą). Ona tak mniej więcej wystawiona jest za wartość z Eurotaxu, to czemu miałaby być atrakcyjna cena?