Gdybym był właścicielem to raczej był samochodu nie oglądał. Ty nie podałeś żadnych informacji odnośnie samochodu i ograniczyłeś się do ogólnych stwierdzeń typu coś, ktoś, kiedyś. Zdziwiło mnie to, bo w innych postach podawałeś pomiary w um. Sprawdziłem lakier autka z ciekawości przy okazji oględzin innego auta. Nasze forum ma na celu rzetelne i nie budzące wątpliwości informowanie potencjalnych kupujących o stanie samochodów - Twój post nie czyni temu zadość. W mojej ocenie był on raczej efektem frustracji jakiej doznałeś po przejechaniu setek kilometrów i obejrzeniu kilku "bezwypadkowych" samochodów z allegro. Na pocieszenie powiem Ci, że rozumiem Twoje rozgoryczenie, bo sam jego wielokrotnie doznałem. Nauczony doświadczeniem przyjąłem zasadę, że po samochód czy motocykl nie wybieram się dalej niż 200 km. Komis w którym Viatara się znajdowała w tym zasięgu się znajduje.
Wyjaśnienia wymaga, że nie każdy samochód lakierowany jest pojazdem powypadkowym. Czy po wymianie maski, błotnika, które uległy uszkodzeniu na skutek upadku jakiegoś przedmiotu bądź zalania kwasem Twój samochód przestanie być bezwypadkowym? Moim zdaniem, nie. Żeby to zobrazować odpowiedz sobie na pytanie: Czy jeśli masz kolano obtarte to znaczy, że jest ono od razu złamane?
Wracając do komentowanej Grand Vitary wolałbym jeździć samochodem z nowym błotnikiem niż reanimowanymi przez metaloplastyka elementami. Wymiana elementu poczytuję jako wyraz profesjonalnego przywrócenia pojazdu do stanu pierwotnego aniżeli próbę zatuszowania czegokolwiek.
Z Twoim podejściem do zakupu samochodu ograniczyłbym się wyłącznie do salonów pojazdów nowych i nieużywanych, gdzie samochody również są ponownie naprawiane i sprzedawane jako nówki. W takich przypadkach Dealer zapewne by poinformował, że jest to specjalny egzemplarz z lepszą ochroną antykorozyjną i grubszą powłoką lakieru.
Mam nadzieje, że jesteś usatysfakcjonowany odpowiedzią. Zyczę powodzenie w zakupie auta.