Ja jak z resztą zwykle mam spory dystans do przebiegu w autach sprowadzonych z Niemiec - to jest Golf (rodzima tania produkcje) w dieslu - wnętrze mi mówi że auto ma przynajmniej ze 100tys km więcej niż to co pokazuje licznik, ale mogę się przecież mylić. Ja bym się z tym autem wybrał do ASO na sprawdzenie (wiem że jedziesz w weekend i to może być trudne do zrealizowania, ale nie wiem czy bym na słowo uwierzył w ten przebieg sprzedawcy)
Z zewnątrz coś mi nie pasuje lewa strona kierowcy - zaczął bym sprawdzać miernikiem od tej strony (to tylko przypuszczanie) nie chcę wróżyć ze zdjęć, ale tak coś mi przykuwa uwagę po tej stronie właśnie.
Pamiętaj że auto sprzedaje handlarz - miał w ofercie ostatnio VW Polo i Forda Transita - i będzie zapewne (choć nie koniecznie) opowiadał bardzo przekonywujące rzeczy o przebiegu, że "książki serwisowej nie ma bo już takie auto kupił bez papierów", "jeździł nim dziadek, starsza pani, kobieta, emeryt....... itd. do kościoła, po zakupy w niedzielę, itd." - oczywiście tutaj też mogę się mylić, ale to standardowe zagrywki, żeby tylko opchnąć auto i kupić następne do przekręcenia licznika lub wyklepania.
Moja rada - nie kupować bez dokładnego sprawdzenia auta w ASO i podłączenia pod komputer. Dokładnie sprawdzić miernikiem całe auta, szyby czy są oryginalne - to diesel to przejechać się nim i podciągnąć pod górną granicę obrotów i zobaczyć czy nie kopci na bardzo czarno, itd.