Samochód był lakierowany prawie z każdej strony, miał sporo takich wgnieceń jak po jakimś gradobiciu czy czymś podobnym, sporo rys, część z nich przykryta kilogramami pasty, bo sprzedający wypucował autko. I jeszcze jedna rzecz, która sprawiła, że decyzja była jeszcze bardziej na nie, to pęknięcie przewodu hamulcowego podczas oględzin
Witam jestem właścicielem auta co to takiej wypowiedzi powinno się brać ludzi na kolano i dać lanie
lakierowny ? Proszę zabrać czujnik lakieru i sprawdzić a nie pana Kazia i jego oko , wgniecenia po gradobiciu ? To już przesada od kiedy gradobicie jest na boku auta ale skoro można nazwać ludzi co otwierają drzwi na parkingach i pozostają takie wgniotki ( witam w Warszawie ) , rysy owszem jedynie po lewej stronie proszę utrzymać bez rys 11 letnie auto z orginalnym lakierem , kilogramy pasty to moze zobaczycie w komisie a auto bylo polerowane na wlasne potrzeby aby odświeżyć lakier ,a pęknięcie przewodu niestety zużycie materiału bo przewód był orginalny jeszcze !
Przykro mi ze osoba nic się nie znajaca i pan Kazio pisza takie rzeczy !
Pozdrawiam i powodzenia !