Wczoraj postanowiłem wybrać się na oględziny vtx ze wspomnianej aukcji. Właściciel uprzedził mnie telefonicznie, że na baku jest popękane miejsce (szpachla) wielkości połaciowo jak dłoń. Wszystko się zgadzało, poza tym defektów jest kilka.
1. posiepane pancerze linek gazu za lampą
2. klosz lampy przedniej - fatalnie spasowana ramka względem obudowy
3. przecięcie na siedzisku kierowcy
4. wgniotka na prawym i lewym tylnym amortyzatorze
5. zadrapany dekiel sprzęgłowy
6. urwane górne mocowanie chłodnicy
Chyba tyle ze spostrzeżeń defektowych, plusy skomentuję następująco: Motocykl ma mały przebieg, silnik zero przedmuchów do skrzyni korbowej , hamulce w tym głównie tarcze niemalże nowe, brak progów, nity sztywne.
W trakcie jazdy próbnej dało się zauważyć, że lewa rękojeść kierownicy jest wygięta w stronę kierowcy i lekko w dół, prawdopodobnie po uderzeniu. Silnik pracuje gubiąc wybuchy, nie trzyma cykli charakterystycznych dla silnika vtx, ale moc ma.
Podczas jazdy zauważyłem, że jazda bez trzymania kierownicy powoduje konieczność ciągłego kontrowania motocykla ciałem w lewo, nie utrzymuje on toru jazdy podczas, gdy siedzi się centralnie bez wygięcia w lewo. Kiedy dłonie spoczywają na kierownicy ściąganie ustaje. Nie ustalałem co może być przyczyną.
To tyle z opowieści, pozdrawiam śledzących temat.