Dlaczego sam nie sprawdził przed kupnem??? No cóż, nie każdy wie, ze takie rzeczy można sprawdzić. Ja też kupiłem w listopadzie ub.r. moto (750 K9), zarejestrowane w Polsce, sprowadzone z USA i też nie sprawdziłem i żyłbym sobie w słodkiej nieświadomości, że mam moto, które wg zapewnień poprzedniego właściciela, jak i samego jego stanu, świadczyłoby, ze jest absolutnie idealne i jak się dzisiaj okazało...
Wbiłem w Google vin i "masz babo placek" qrwa
www.salvagebikesauction.com/vehicle_deta.../Brookhaven-New-York
Szlif jak ta lala
...ale mam na to wyjebane, bo prawda jest taka, że 90% motocykli jeżdżących po polskich drogach jest po przejściach, a to, ze wbicie ich VINu w Google nie przynosi żadnego efektu, wcale nie jest gwarancją bezwypadkowości, czy bezkolizyjnisci.
Ponad to, moje moto po zakupie oglądali fachowcy z ASO SUZUKI i powiedzieli wprost- "NIE MA SIĘ DO CZEGO DOJEBAĆ", a jednak coś się znalazło. Chłopaki latają na K5, K6, ci bardziej wybujani na K7 po czterech, pięciu właścicielach w Polsce i łudzą się, ze mają cuda na kiju, a jakby te motocykle potrafiły mówić... ...gęby by się im nie zamykały, a ja mam przynajmniej moto po idealnym, delikatnym szlifie, z "fabrycznym" przebiegiem i jestem przekonany, ze każdy z was, kozaków godzinami wpatrywałby się w niego zazdrośnie całymi godzinami i jedyne co by zauważył, to to, ze "nie ma się do czego dojebać", to samo tyczy się przedmiotowego gixra 1000
Chciałbym zobaczyć te wasze IGŁY, kozaki, znawcy tematu
...a na przedmiotowym 1000 K9 miałem przyjemność przelecieć kilka kilometrów i gdyby nie te fotki z amerykańskiej aukcji, powiedziałbym, ze jest jak nowy.