Tzn tak mysle
Z reszta to chyba od Ciebie dostałem odp w poście z prośba o ocenę <- dzieki raz jeszcze.
Myśle, ze nie mam się czego obawiać.
Tzn podczas oględzin wyszło kilka rzeczy, ale dzięki temu wynegocjowalem cenę. Bałem się co dzialo sie z autem w stanach, ale chyba tragedii nie ma.
A u Ciebie co ciekąwego wyszło?
Ja kiedyś jechałem prawie 600 km, żeby bejrzec auto, a na miejscu okazało się ze trup totalny. Facet bardzo się zdziwił kiedy okazalo sie, ze 100 kkm w dziwny sposób zniknęło z licznika;)