na moje oko jako F-sza WRD było tak : zamknęli odcinek drogi dla potrzeba rajdu, jedzie samochód wyścigowy, uderza w płot i odjeżdża.Właściciel nie ma możliwości uzyskania nr polisy pojazdu sprawcy . Sprawa na pewno się tyczyła ew. otrzymania odszkodowania za straty poniesione w wyniku uszkodzenia płotu, no bo przecież z czyjejś polisy to musi zostac naprawione.
Kierujący odjechał to właściciel płotu zgłosił zawiadomienie o popełnionym wykroczeniu na Policję, dlatego ten gośc był wzywany n Komisa celem złożenia wyjaśnień.
Nie otrzymał mandatu tylko został skierowany wniosek o ukaranie do Sądu, tam Sędzia zgodnie z obowiązującym prawem uznał kierującego winnym, bo w końcu był sprawcą i ukarał go grzywną w wysokości 100 zł. Normalnie za kolizję tego typu dostał by od Policji min. 220 zł i 6 pkt zgodnie z art 86 par1 KW.
Następnie kierujący powinien udostępnic nr polisy właścicielowi płotu który zgłasza szkodę, przyjeżdża rzeczoznawca, wycena i wypłata. Sprawa zamknięta.
Prosta sprawa i na moje oko zawinili organizatorzy, przeciez tego typu sprawy i zdarzenia są do przewidzenia, powinni wcześniej zadbac o należyte zabezpieczenie trasy pod względem formalnym, tj właśnie odpowiedzialnośc majątkowa za ew. szkody.
Na siłe temat rozdmuchany i jak zwykle winna Policja...