Pan Jarosław to Polaczek/cwaniaczek mieszkający od 10 lat w Niemczech, pochodzący z Bydgoszczy. Przez telefon zapewniał mnie, ze samochód jest w idealnym stanie. Twierdził, ze sprzedaje ponieważ żonie kupił mały samochód a sam na lato chce coś sportowego/cabrio. Uzgodniliśmy cenę 5000Euro i umówiliśmy na spotkanie w sobotę rano w miejscowości Lubeck.
Na miejscu zastałem dzielnice głównie zamieszkiwaną przez obcokrajowców. Pan Jarek okazał się małym nażelowanym i spalonym przez solarium knypkiem, który wiedział, że przyjedzie rodak i będzie próbował wcisnąć mu rodzyna.
Primera po wyjeździe z garażu podziemnego wyglądała nieźle. Z bliska było już o wiele gorzej! Miernik na wszystkich elementach pokazywał grubość w granicy 800-1500 i nawet ---- czyli tyle szpachli, że nie może zmierzyć. Fotel kierowcy podarty, kierownica wytarta do granic, pedały i reszta tez. Ogólnie samochód jak nasze Polskie okazje. Jaki właściciel taka okazja pomyślałem. Jaruś cwaniaczek twierdził, że nie nie wiedział, że coś było robione a on kupił nowe opony i lakier jest przecież w super stanie. Dodał, że przecież mogę kupić super pachnące i wypicowane samochody w Polsce. Przestrzegam przed sprzedającym i jego „super” pojazdem!!! Hamowałem się by nie strzelić go w mordę
!
Na szczęście udało mi się kupić bezwypadkową Primere od osoby prywatnej w Bielefeldzie… niesmak pozostał…
Link do aukcji:
www.autoscout24.de/Details.aspx?id=ltcuvjypvsuc
Ogłoszenie widnieje na mobile.de oraz na autoscout24.de
MOD EDIT:
Ze względu na ustawę o ochronie danych osobowych część wypowiedzi została zmodyfikowana przez MODERATORA