Niestety nie mogę edytować , a po dodaniu zdjęcia post się dodał.
Więc muszę kontynuować w drugim poście.
Sprzedawca deklarował w ogłoszeniu przebieg 120000tyś. , ale po sprawdzeniu przez internet po numerze VIN wyszło , że auto 10 miesięcy temu we Francji skąd pochodzi miało przebieg 142 tyś. Czyli przez 10 miesięcy przejechało 22 tyś. ale wyłącznie na wstecznym biegu
W sumie nie o to mi chodzi choć takie kombinacje z przebiegiem denerwują.
Zdecydowanie bardziej zaciekawiły i zbulwersowały mnie praktyki stosowane przez właściciela tego przybytku.
Nie uwierzycie , ale w tym autokomisie jazda próbna jest płatna . Tak ! nie przecierajcie oczu , jazda próbna jest płatna.
W/g cennika i oświadczenia które trzeba przed jazdą podpisać jazda spokojna do 3000 obr. kosztuje 50zł. plus VAT.
Jazda dynamiczna to już koszt 250zł plus VAT , a jeśli jest mokro i auto się ochlapie to dopłata na mycie 50zł. oczywiście plus VAT.
I co wy na to ? Bo ja jak to zobaczyłem to nie mogłem powstrzymać śmiechu.
Ponadto aby wyjechać trzeba właścicielowi zostawić w depozycie dowód osobisty i prawo jazdy.
Na pytanie co kiedy Policja zatrzyma bez prawa jazdy , właściciel oparł , że będziemy się martwić jak złapią.
To jeszcze nie wszystkie ciekawe obyczaje właściciela komisu.
Otóż zamiast samochodu bardzo łatwo w tym komisie otrzymać guza.
" Dostać w łeb" od właściciela i ochrony można za wypowiedzi dotyczące kłamstw zawartych w ogłoszeniach lub rozmowie telefonicznej.
Ja musiałem uciekać z komisu kiedy zgłosiłem pretensje , że mnie bezczelnie okłamał w rozmowie telefonicznej przez co na darmo jechałem 370 km.
Prócz niezgodności w przebiegu auto było w kilku miejscach obite i zaprawione pędzelkiem choć w ogłoszeniu o tym ani słowa , a w rozmowie telefonicznej zapewniał , że nie ma nawet rysy.
Ponadto w tym autokomisie nie wolno fotografować. Chciałem zrobić zdjęcia uszkodzeń , aby ustalić z lakiernikiem koszt ewentualnej naprawy .
Niestety fotografowanie jest ściśle zabronione , a złamanie tego zakazu również grozi spotkaniem z ochroną i otrzymaniem " w łeb" .
Podsumowując miejsce chyba jedyne w swoim rodzaju w Polsce. Właściciel to wyjątkowy okaz chamstwa , a opis do stanu faktycznego ma się raczej słabo.