W ogłoszeniu na OLX jest napisane, że jest pierwszym włścicielem tego samochodu a na miejscu twierdzi, że to jego teścia. Ogłoszenie tak sformuowane aby wyglądało na prywatne a nie komisowe. Brak dostępnych dokumentów auta do wglądu. Twierdzi, że musi po nie pojechać a to trochę czasu potrwa. Napisane jest również, że auto jest bezwypadkowe a na miejscu po zbadaniu miernikiem lakieru mam dramat ukryty podpowierzchnią szpachlu i lakieru - Prawa strona auta. Podejrzewam, że niekoniecznie stan licznika musi się zgadzać ale to już zostawiam bardziej dociekliwym. Jak dla mnie wystarczy aby odwrócić się na pięcie i nigdy juz tam nie wracać.
Więcej można poczytać np na ZUMI.