"Importerzy" w "cudowny" sposób zaopatrują nasz rynek w "super okazje" tańsze niż na zachodzie (pewnie dlatego tak tanich aut nie ma w UE bo wszystko idzie do nas
Tak jak ktoś wspomniał wcześniej u nas liczy się tylko cena i "wypas" .
Wszyscy szukają "igiełek" z małym przebiegiem w okazyjnej cenie.
W UE też jest rynek samochodów używanych, takich dobrych zadbanych z niskim przebiegiem ale one kosztują o kilkadziesiąt procent drożej niż te nasze już sprowadzone "igiełki" (popatrzcie po ile są ładne golfy IV, passaty b5, Bmw e46 z przebiegiem do 170tkm np. na mobile) a reszta z przebiegiem ponad 300-400tkm nie serwisowana, przerejestrowana na Niemca z Italii lub Espanii, trafia do nas w extra cenie bo takie jest zapotrzebowanie rynku i biednego społeczeństwa.
Dopóki ludzie będą wierzyć że trafili na okazję, bo uwierzą że sprzedawca ma znajomości i układy za granicą i kupuje auta tanio "bo dużo bierze i ma zniżki" i nie będą chcieli zapłacić większej kwoty za auto "prawdziwe" bo na alledrogo ceny za "okazję" zaczynają się od 15000zł, a takie "prawdziwe" auto musiałoby kosztować 20000zł to proceder "wałkowania" będzie kwitł.
Założę się że na 100 osób może z 5 kupiłoby droższe "prawdziwe" auto, reszta będzie żyła w przekonaniu że trafiła na super okazję