rozmawiałem z handlarzem, przedstawilem sie fikcyjnym imieniem i nazwiskiem podajac sie za dziennikarza znanej stacji tv. Ku mojemu zdziwieniu nie usłyszałem dzwieku rozłaczanej rozmowy ale spokojne wrecz bezczelne kłamstwa na temat kręcenia licznika. Oczywiscie standard typu ja sprowadziłem od kolegi nie wiem kto przekrecił licznik i czy był przekręcony. Na zarzut czy w takim razie jako "specjalista" nie zadal sobie trudu sprawdzenia przebiegu na ogolnie dostepnej stronie stwierdził " NIE WIEM NA JAKIEJ STRONIE SIE TO SPRAWDZA I JAK WPISUJE" (!) i dalej kontynuuje "JAK COS JEST DOBRE TO KUPUJE I NIE MA ZNACZENIA JAKI MA PRZEBIEG", a na pytanie czy nie boi sie konskekwencji po odkryci przez Kupującego po transkacji stwierdził "NIE BOJE SIE I NIE INTERESUJE MNIE TO"
Prawda jest bolesna i ogolnie wszystkim znana jesli odpowiednie "władze" nie podejmą odpowiednich kroków to ten proceder bedzie kwitł dalej, gwarantujac bezkarnosc bezczelnym oszustom