Jak na mój gust to co napisał @Tomasz jest kwintesencją tematu ... dodałbym tylko piątą rzecz - przebieg nie przekraczający magicznych 200 kkm ...
Tematu przebiegu celowo nie poruszałem już w pierwszym poście, gdyż to oceniam już przy aucie i szczerze mówiąc przebieg jedynie biorę pod uwagę patrząc na auta "świeższe", powiedzmy do 5-6 lat. W samochodzie ponad dziesięcioletnim przebieg, a raczej fizyczny stan auta biorę pod ocenę.
Oczywiście trzeba szukać i sprawdzać, ale są tereny, które obfitują w same okazje ... właśnie takie jak ta .... kombi z mocnym silnikiem o przebiegu wręcz nieprawdopodobnym zakupione za grosze w Szwajcarii i u nas sprzedawane za okazyjną cenę w dodatku przez handlarza altruistę
Pozwolę sobie wyskoczyć poza temat Audi. Wiosną tego roku znajomy szukał dla żony samochodu. Samochodu terenowego do 15tys zl. Jak się zapewne w temacie aut poruszacie, to macie już jakieś pojęcie o terenówkach w tym dość niskim przedziale cenowym. Mało tego samochód miał być w dobrej opcji wyposażenia (koniecznie z klimą i automatyczną skrzynią) i jeszcze do tego w miarę wyglądać. Poszukiwania wozu zostały zakończone również w "magicznej", dla co niektórych miejscowości jaką jest (uwaga) też Radom, a autem był butelkowo zielony Jeep Grand Cherokee z 1996r z najmilszym motorem 5.2 V8. Nie będę robił reklamy sprzedającemu ale łatwo go namierzyć np. poprzez serwis Allegro, bo ma on kilka aut w ciągłej sprzedaży - wszystkie pochodzące z importu ze Szwajcarii. Zadzwoniliśmy do niego i wypytaliśmy o samochód - jak to większość sprzedających, auto oczywiście wychwalał. Zebraliśmy się w 5 osób i pojechaliśmy. Po dojeździe na miejsce zastaliśmy 4szt. Jeep-ów GR. Cherokee. Wszystkie w wzrokowo nienagannym stanie. Obejrzeliśmy wszystkie pobieżnie, po czym skupiliśmy się na tym którego znaleźliśmy w ogłoszeniu, zielonym. Stan blacharki wzrokowo (nie boję się użyć w tym przypadku tego słowa) idealny. Ku naszemu zdziwieniu miernik grubości lakieru nie wykrył żadnych "anomalii". Śmiejąc się z tego sprzedający poprosił nas o zbadanie drzwi w białym Jeepie u którego były one odświeżane (malowane) - miernik gr. lakieru oczywiście to potwierdził, więc urządzenie było sprawne.
Środek naszego Jeepa, tak jak blacharka był w stanie nienagannym. Kremowa, charakterystyczna pikowana skóra była bez śladów używania. Ktoś zaraz powie pewnie silnik lub układ przeniesienia napędu był w wozie niesprawny - odpowiem - do dziś wszystkie podzespoły pracują bez jakichkolwiek zastrzeżeń choć w czasie zakupu zostały sprawdzone pobieżnie. Wspaniały silnik V8 5.2 bulgocze jak przystało na amerykański wyrób. Automatyczna skrzynia biegów zmienia przełożenia bez jakiegokolwiek szarpnięcia. Napędy do dziś są bezszelestne i oczywiście w 100% sprawne. Jedyną rzeczą która w Jeepie była wymieniona to kpl. opon.
Na koniec wiśienka na torcie czyli cena - 13.600zl do ręki. Nam zostały koszta rejestracji w Polsce i ubezpieczenie.
PS: przepraszam za off-top z Jeepem i już wracam w temat Audi.
a nie wykluczone (w końcu gdzieś musi być haczyk), że nieszczęśliwego nabywcę "zaskoczy" kłopot z biturbo ... napędem na cztery koła ... czy tiptonikiem.
Ceny turbosprężarek są do przełknięcia, nawet jeśli zajdzie potrzeba ich wymiany będą to koszta ale nie rujnujące domowy budżet (kpl. turbin używanych z gwarancją od warsztatu zajmującego się remontem turbin to koszt ok. 1200zl czyli porównywalnie z ceną za turbo do silnika 2.5TDI). Napęd Audi jest legendą i tak jak zawieszenie uchodzi za "pancerne". Nie ma większej różnicy czy to quattro do 2.7 czy 2.5TDI. Plusem jest też ogrom używek na Allegro jak i w warsztatach specjalizujących się w Audi. Skrzynia może być problemem bo ciężko jest o warsztat który ma pojęcie co robi, a ci co mają o tym pojęcie biorą za usługę słuszne pieniądze.
Reasumując nawet jeśli przydarzy się jakaś przykra niespodzianka to sami przyznacie że nie będzie ona w stanie zniszczyć budżetu domowego a po ewentualnej naprawie uszkodzonego podzespołu mamy wtedy już w miarę pewny samochód. Mówmy szczerze, to nie jest jakiś tam niszowy samochód do którego części mamy ograniczony dostęp, a jeśli już je znajdziemy to kosztują krocie. Moim skromnym zdaniem gra jest warta świeczki.
Nadal czekam na uprzejmą osobę która może rozszyfrować ten VIN.