"Eurokański" to taka nutka ironii, bo to kolejny zeuropeizowany amerkaniec, w przypadku którego właściciel nie raczył o tym wspomnieć
. A auto jest jakieś wysoce kombinowane. Szczególnie, że od obecnego posiadacza dowiedziałem się takich oto ciekawych rzeczy:
- w dowodzie wbite 140kW czyli BEX, ale podobno po numerze silnika wynika, że to AMB, aczkolwiek właściciel twierdzi, że na hamownii wypluło 200KM, więc pomyślał, że może głowica od AMB xD
- podobno S-line
- ksenony są, ale był ubity lekko przód => malowany lewy błotnik i wymieniany zderzak, tyle, że bez sprysków i nie S-line, bo tańszy (podobno wszystko pod spodem działa, tylko trzeba wymienić zderzak na taki pod ksenony ^^)
- ksiązki serwisowej nie ma
- podobno właścicielowi polecił to auto jakiś znajomy z komisu czy coś takiego
- sprzedaje, bo potrzebuje pieniędzy na remony domu ^^
Zapewne kolejny trup i tyle. Chyba nigdy nie kupię tego auta...