Można to i tak tłumaczyć wkońcu każde tłumaczenie jest dobre.Zapytam inaczej czy jakbyś zakładał gaz to niezałożyłbyś sobie przy takim silniku na początku po kupnie instalkacji ,żeby się zwróciła i zarobiała na siebie? Czy może lepiej komuś zrobiż prezent i założyc gaz?
przypomnial mi sie taki tekst
EDYNY TAKI GOLF IV 1,9 TDI 1999r (model 2000)
zakupiony od niedowidzącego 91 letniego oficera SS w stanie spoczynku ze sparaliżowaną jedną ręką od postrzału pod Berlinem w 1945r
(żona adwokat, syn pilot, córka lekarz), 94tys. przebiegu gdyż było to 6 auto w rodzinie jeżdżone tylko w słoneczne dni, na co dzień
stał pod kocem w ogrzewanym garażu. tydzień przed sprzedażą ten 1 właściciel dokupił 2 komplety opon, wymienił rozrząd, oleje, płyny,
paski i kompletne zawieszenie. także nic nie stuka i nie puka, bez wkładu finansowego, tylko klima jest do nabicia. spalanie oscyluje
w granicach 3L/100km, jak są korki i ktoś ma ciężką nogę to 3.5L/100km. autko do tego stopnia bezawaryjne, że człowiek zapomniał jak
mechanik wygląda, śmiało można maskę zaspawać. w dzień zakupu tego Golfika, syn właściciela zatankował auto do pełna, umył i nawoskował
na gorąco a córka zrobiła nam na drogę kanapki i kawy w termos ,chciała zrobić jeszcze po lasce ale brzydka była i nie chcieliśmy. samochód w stanie kolekcjonerskim, jedyny taki, tylko lać ropę i jechać.
na wyposażeniu są: strumienica, stołki w prądzie, czarne okna, środek w jasnych ceratach, szpera, wydech z kwasiaka, rozpórki kielichów,
fajera momo, kubły Recaro. serdecznie polecam to zadbane, doinwestowane autko w Dieselku. będzie służyć wiele lat gdyż nie jest wytłuczone
i wykatowane. sprzedaję z bólem serca swoją laleczke, pilnie z powodu wyjazdu, tylko dla miłośnika marki, w dobre ręce.