Jasne.
W Niemczech sprawdzilem w miejscu zakupu. Wlasciciel salonu, mimo, ze juz zwinal interes, potwierdzil przebieg i poinformowal mnie, ze auto bylo sprzedane uszkodzone.
Auto sprawdzilem u wlasciciela pod Warszawa. Lewe drzwi kierowcy i pasazera, lewy bok z tylu i dach oraz klapa bagaznika na mierniku lakieru 80-100. Reszta dubel. Maska silnika jescze mocniej, ponad 300. Przy takich wynikach do serwisu juz nie jechalem.
Wkurzylem sie, bo uprzedzilem, ze przyjade z miernikiem.
Pisane z komorki, wiec przepraszam za brak polskich znakow.