A to według Ciebie usprawiedliwia? Niech kupi droższy z mniejszym przebiegiem. Jeśli nikt by nie kręcił to byś i tak kupował jakie są albo nowe w salonie, raczej jeździć chyba byś nie przestał...
Poza tym prosze czytaj dokładnie: nie pojechałbym ze względu na fakt oszukiwania a nie dużego przebiegu lub zlej jakości auta - nie dopowiadaj sobie czegoś czego nie powiedziałem
[luźna myśl]
A jeszcze tak sobie myślę - jeśli kupił to auto za 9000EUR (wystawione za 10 tys) to jak to możliwe ze po opłaceniu, podliczeniu własnych wydatków auto jest tańsze niż jakby płacił 8 tys....