Tak się zbieram od jakiegoś czasu ale postanowiłem napisać o tym aucie i może komuś kto będzie chciał obejrzeć to auto od razu sobie odpuści. Byłem, widziałem i pożałowałem... Auto sprzedawane jako uszkodzone i generalnie spodziewałem się że poza tym będzie w co najmniej dobrym stanie. Na prawych tylnich drzwiach szpachla która była tam jeszcze zanim zostały zarysowane. Na tylnim błotniku tam gdzie teraz dostał od wysokości lampy w dół szpachli tyle że miernik nic nie pokazuje bo mu się skala kończy
Na dachu najniższy pomiar z ok 15 wykonanych to 1300 mikronów!!! W wielu miejscach skala na mierniku się kończyła (max 2100 mikronów)! Po odgięciu podsufitki widać klepany dach. Malowany absolutnie każdy element oprócz tylnej klapy... Oba lusterka na taśmie klejącej. Szyby o dziwo z jednego roku z tym że przednia i tak wymieniana, wszystko uwalone klejem do szyb. Wyłamany lewy zawias maski, przygięta tam maska oraz błotnik. Przedni zderzak cały spękany. W środku pełno pyłu po lakierowaniu, pod klapka w baku, uszczelki przymalowane itp. Z tyłu 9 letnie opony a z przodu jakieś chińskie wynalazki. Po wypadku dziurawy tłumik ale tego można było się spodziewać. Właściciel zapierał się że o dachu nie wiedział ale auto jest zrobione na mega fuszerkę więc ciężko tego nie zauważyć. No ale to zostawiam bez komentarza. Aha jeden kluczyk a do tego cały poklejony taśmą i rozlatuje się w dłoni... Z plusów zawieszenie twarde, silnik odpala od strzała, sprzęgło bierze z dołu, biegi wchodzą i chyba tyle. Nawet przy tej cenie (z której dużo właściciel opuścił) nie warto pakować się w taką minę... Generalnie nie polecam.