VectorOPC napisał:
Dla samochodu, który został zalany ratunku nie ma.
Jest ,jest ,tylko te koszty : ).
VectorOPC napisał:
Wymienianie wiązki elektrycznej całkowicie mija się z celem, podobnie jak wymiana sterowników. Samochody oparte na szynie CAN są po powodzi praktycznie nie do odratowania.
Z gruntu złe założenie. Problem nie leży w technicznej niemożliwości lecz w kosztach naprawy/wymiany.
VectorOPC napisał:
Jakakolwiek zmiana rezystancji spowodowana złym połączeniem przez elektryka zwiastuje problemy i wysyp bezsensownych błędów.
O tym już było : )
VectorOPC napisał:
Pomijam już kwestie korozji w miejscach całkowicie przed nią nie zabezpieczonych, czyli zgrzewy i łączenia paneli blach ( w tym przypadku nieocynkowanych ) wewnątrz samochodu, wypłukanie konserwacji z profili zamkniętych itd.
W dobie deklaracji producentów o 10-15 letnich gwarancjach na korozję
(perforacyjną !) mówienie o niezabezpieczonych elementach jest trochę ...śmiałe. A wskazywanie na połączenia zgrzewane ,klejone -niestety pozbawione racji.
Zabezpieczenie antykorozyjne elementów w samochodach (osobowych) nie polega na smarowaniu profili smarem towota czy innym mazidłem. Zazwyczaj mamy do czynienia z chemią silnie adhezyjną do powłok lakierowanych. O naruszeniu tej struktury można mówić w przypadku traktowania jej Karcherem (czy innym ciśnieniowym urządzeniem). Krótkotrwałe zatopienie,zalanie samochodu nie jest w stanie skutkować w sposób podobny do w/w. A mówimy i piszemy o zdarzeniach krótkotrwałych ,a nie o wyciąganiu samochodu z jeziora po upływie 30-stu lat : ).
VectorOPC napisał:
Do tego dochodzi całkowite zniszczenie systemów bezpieczeństwa biernego i pirotechniki. Poduszki, napinacze, akcelerometry i sterownik są do wyrzucenia.
O tym też już było - trzeba wymienić.
VectorOPC napisał:
Nie mówimy tutaj o samochodach zalanych maksymalnie do momentu przelania się wody przez próg. Z tym można sobie poradzić. Wiązka elektryczna poprowadzona w progu i w miejscach narażonych na zalanie musi spełniać wysokie standardy ochrony przeciwzwarciowej i zawsze jest wodoszczelna.
Nie trzeba jej wymieniać.
O tym czy coś jest zawsze (i na zawsze) ,to jak życie pokazuje nie zawsze tak jest : ).
Widziałem kilka samochodów zalanych w przydomowych garażach (pod domem) do wysokości siedziska kierowcy. Żaden po wypompowaniu wody (i wymianie zagrożonych sterowników) nie zachowywał się "normalnie" . Zazwyczaj nasz osąd był zgodny z ASO - wymiana wiązki głównej i co za tym idzie szkoda całkowita (starsze samochody).
ps.
Bez względu na interpretacje w/w konkluzja jest jedna - unikać takich samochodów. Chyba ,że ktoś ma udokumentowaną wymianę zagrożonych/uszkodzonych elementów. Wtedy cena kreuje rynek : ).