Jak rozumiem, zdjęć brak?
Właściciel twierdzi, że miał lekką stłuczkę prawym przodem. Ciekawe czy to chodzi o kolizję ze Stanów czy naprawdę miał kolejną przygodę...?
Zastanawiam się nad obejrzeniem auta, ale mam do przejechania 400 km w jedną stronę i wolałbym być pewny, że nie trafi mi się żaden strucel