Witam Was wszystkich!
Ostrzegam przed obejrzaną przeze mnie astra 3 GTC 1.8 z Przychuchy. Lekko upośledzony handlarz (bardzo nieuprzejmy i niesłowny) mówi że auto jest bezwypadkowe, idealne, posiada oryginalny lakier. Po przyjechaniu na miejsce z czujnikiem lakieru - prawy przedni błotnik powtórnie lakierowany - wskazania ok 200um, maska cieniowana (przy powtórnie lakierowanym błotniku wskazania ok 180um, ku prawej stronie jest już w porządku - 130um), zderzak przedni malowany, na prawdę każdy jest w stanie zauważyć ślady po papierze ściernym, na błotniku jak i masce widać ślady ich odkręcania, błotniki nie posiadają gąbek (przedłużeń uszczelki podszybia), maska również nie posiada przedniej uszczelki, zamek dziwnie się otwiera. Co również bardzo ważne przednie lampy są nieoryginalne, oraz pęknięta jest podstawka akumulatora (wykonana z jakiegoś tworzywa sztucznego). I chyba najważniejsze - wzmocnienie przednie które w oryginalnym malowaniu ma bardzo cienka warstwę lakieru - ok 70um, tam miało od 350 do 400, dodatkowo w gratisie piasek pod lakierem.
Auto pokazała mi żona handlarzyny, była gotowa sprzedać auto za 29.500zł, jednak już sam handlarzyna następnego dnia podniósł cene na 30.000 argumentując "bo auto jest bardzo ładne", dając mu grzecznie do zrozumienia że auto nie jest takie jak opisuje i mówi przez telefon, krzyknął (bo nie można tego nazwać odpowiedzią na poziomie) że na innego klienta i się rozłączył.
LINK do auta:
moto.allegro.pl/opel-astra-1-8-16v-140-k...cja-i1713067417.html
Podsumowując: Jeśli ktoś lubi taką "miłą" handlarską obsługę i nie boi się dzwonionych bezwypadków to można brać
P.S. Mówił również, że specjalizuje się w Oplach i takiej sztuki jeszcze nie miał... Aż boję się myśleć jakie są te inne jego auta...