Pojechałem z ciekawości - bo blisko. Auto całe malowane dookoła bez dachu. Na prawym przednim błotniku dużo szpachli.
Zawieszenie przednie żyje własnym życiem - strach rozwinąć większą prędkość (na pewno tuleje/ gumy etd.) koła przy hamowaniu cofały się o dobre centymetry.
Wycięty katalizator - chodzi niestety niezbyt miło dla uszu..
Silnik po rozgrzaniu zaczął strasznie klepać (szklanka, popychacz(?)) - sprzedawca stwierdził że po przejściu na olej mineralny na pewno klepanie ustąpi.
Leje się ze wspomagania.
Auto nieprzerejestrowane, Pan wziął omegę za inne auto.
CBR 6C56
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.