Widzę, że pozwiedzałeś troszkę świata...
Mam w sumie tylko jedno pytanie - wszystkie Merivy to są najtańsze oferty na rynku... Czemu patrzysz w ten sposób?
I czego się spodziewasz patrząc w ten sposób?
Naprawde chciałeś kupić dwuletnie auto za 28 tys zł kosztujące jako nowe prawie 60 tys zł? Czy Ty naprawde jesteś tak naiwny i sądzisz, że ktoś Ci coś za pół ceny (a najlepiej za darmo) wręcz odda?
Mam nadzieje, że wyciągniesz odpowiednie wnioski i będziesz patrzyć w cenach grubo powyżej 22 tys zł za najstarsze roczniki - wtedy masz sporą szansę kupienia czegoś w dobrym stanie. Inaczej powrzucasz to jeszcze parę aut...