Auto było w miarę OK. Jedna szkoda na zderzaku, odpryski lakieru, zużyte hamulce, wymieniona szyba.
Na wstępie sprzedający potwierdził, że wystawi FVAT na kwotę zakupu.
Na sam koniec po wszystkich ustaleniach wtrącił się tata i stwierdził, że on się nie wytłumaczy się w skarbówce i może dać max 60k na FVAT.
Denerwują mnie nieuczciwi sprzedawcy i kombinatorzy przez których tracimy czas i pieniądze na diagnozy, dlatego przestrzegam.