Panowie , mierny czy bierny ale ...wierny (zleceniodawcy) , taki powinien być dobry "oglądacz"
A odkładając żarty na bok , to :
"wywiad elektroniczny" stanowi zaledwie połowę informacji. Potwierdza jedynie wstępnie historię samochodu ,inna sprawa to jego stan techniczny na dzień sprzedaży.
Zwracano się do mnie z zapytaniem (co najmniej raz) w temacie takim. Człowiek kupuje samochód z odzysku od skarbu Państwa ( zazwyczaj prokuratura ) . Samochód po mechanoskopii , numery wytrawione - wędka. Żeby samochód miał lepszą historię w papierach kupuje szkodę całkowitą tylko dla papierów i numerów.
W efekcie możemy mieć samochód w stanie np bezwypadkowym ,a jego historia(czyli numeru VIN) "papierowa" może być dramatycznie beznadziejna.
Pozostaje jeszcze kwestia prawna całego zagadnienia.
Chciałem tym przykładem zwrócić uwagę na jedną z możliwych "kombinacji" nr-u VIN i samego auta.