Jak weźmiemy dwa elementy, lakierowany fabrycznie i przez lakiernika to różnica będzie zawsze. Lakier fabryczny jest kładziony maszynowo przez roboty (w większości autach) i jest to już lakier ekologiczny czyli wodny. Kładziony jest na podkład o odpowiednim kolorze, który jest jednocześnie tłem. Np. Dark Burgundy perl efc R2 położony na białym, szarym lub czarnym tle da nam różne odcienie i ostrość świecenia ziarna metalicznego. Dlatego dzisiejsze warstwy mają grubość około 80-100 mikronów, a ten sam kolor w samochodach produkowanych około 15 lat wcześniej miał około 120-150 mikro i były to lakiery akrylowe. Lakiernik kładący nowy lakier na taki sam element uzyska powłokę odpowiednio 1oo-150 (zależy też dużo od typu klaru) i 130-nawet do 200 mikro. To moze trochę mylić podczas pomiaru i nleży się dokładniej zorientować jakim lakierem jest polakierowane auto. Jako rok przełomowy bierzemy 1996 kiedy nastąpił zwrot ku bardziej wydajnym i ekologicznym lakierom wodnym.
Co do polerowania to masz rację kolego, ma to wpływ na grubość lakieru ponieważ polega na częściowym starciu górnej części powłoki lakierniczej. Jeśli jeszcze dokonano szlifu przed polerowaniem to można się nadziać.
Tu bywam: