kobe24la napisał:
Tutaj też się trochę nie zgodzę:
1) o jakie specyficzny rozruch ci chodzi, silnika benzynowego też odrazu nie pałujesz do odcięcia, w dieslu jest tak samo, co do gaszenia, to wystarczy te kilkaset ostatnich metrów do celu jechać spokojnie i nie trzeba nic innego kombinować. 5 lat tak jeżdżę i jeszcze nic się z turbo nie stało. Zresztą mając benzynę turbo też musisz dbać o turbinę
2) w większości sytuacji jak jeździsz po trasie i po mieście, to nawet nie zauważysz kiedy filtr ci się wypala, nawet jak jeździ się tylko po mieście, to wypalanie (mówię jak jest u mnie w Astrze H) następuje co 500-600km. Więc jak raz na dwa tygodnie wyskoczę przegonić auto na trasę to nic się nie stanie.
3)tutaj też tego nie rozumiem, przecież autem z kołem dwumasowym jeździ się tak samo i rusza jak autem bez DM. Szkodzi mu tylko jazda "emerycka" znacznie poniżej optymalnego momentu obrotowego.
4)wystarczy tylko omijać jakieś podejrzane stacje, na wiochach. Do benzyny jak zalejesz syfu też staniesz.
hehehehe ... widzę, że chorujesz na to co stanowi puentę Twojego postu ... "jeden woli brunetki ... " i to nie pozwala Ci widzieć różnic między sposobem eksploatacji silnika benzynowego i diesla ... zapewniam Cię jednak, że inaczej postępuje się (pisze o normalnym użytkowaniu) z jednym i drugim ...
a podstawowe różnice wskazałem w poprzednim poście
to co napisałeś o swoim samochodzie niestety (nad czym ubolewam) nie jest reprezentatywne ... zwłaszcza, że piszesz o jednym z najbardziej udanych silników diesla
i na koniec, problemy z kołem dwumasowym to nie problem emerytów, lecz tych którzy palą dieslem z dwumasą gumy na światłach ... winnym jest tu duży moment obrotowy diesli ... który jest w stanie wykończyć nie tylko dwumase ale również sprzęgło
tyle ode mnie, znudzonego i zmęczonego dwumasami, FAPami, DPFami, pompami wtryskowymi i bają o cudownie tanim eksploatowaniu ... pozdrawiam