Pierwszy raz turniej tenisowy o tej nazwie zaliczany do Wielkiego Szlema rozegrano w Paryżu na kortach imienia Rolanda Garrosa w 1925 roku. Dziesięć lat później Peugeot zaprezentował światu model 401 Eclipse - pierwszego w historii kabrioleta z otwieranym elektrycznie metalowym dachem. Sprawdzimy czy najnowszy spadkobierca tej koncepcji, Peugeot 207 CC jest równie ekscytujący.
Nie tylko dla kobiet
Francuzi przypomnieli sobie o kabrioletach z metalowym dachem dopiero siedem lat temu, przedstawiając Peugeota 206 CC. Ten model stał się prawdziwym bestsellerem i wielokrotnie brylował w statystykach sprzedaży, stając się najlepiej sprzedającym się kabrioletem na świecie wyposażonym w rozkładany metalowy dach. Z czasem konkurenci opracowali swoje propozycje w tym segmencie. Rozwiązania techniczne i poziom bezpieczeństwa jakie oferował Peugeot 206 CC coraz bardziej odstawał od rywali. Nowa broń Peugeota nazywa się 207 CC i jest to z pewnością jedno z aut za którymi oglądają się nie tylko kobiety. Wygląda równie dobrze z rozłożonym jak i schowanym dachem. Jego smukłej i zwartej sylwetce trudno odmówić typowego francuskiego smaku i odrobiny erotyzmu. Rozmiar ma znaczenie i może dlatego 207 CC jest nie tylko o 20 cm dłuższy od 206 CC, ale jest też najdłuższym autem w segmencie.
Magiczny dach
Proces przeobrażania coupe w cabrio trwa 26 sekund, co ilustruje multimedialny piktogram na wyświetlaczu umiejscowionym w górnej części konsoli centralnej. Peugeot 207 CC jest jedynym autem w tej klasie, w którym odbywa się to całkowicie automatycznie i nie wymaga ręcznego odblokowywania żadnych zaczepów. Małym zgrzytem jest dość surowy i niemiły odgłos kiedy ciężka metalowa pokrywa zetknie się z przednim słupkiem, co następuje po 29 sekundach od przyciśnięcia przełącznika na konsoli środkowej. Po złożeniu dachu można delektować się bezkresnym niebem i szumem wiatru, pod warunkiem jednak że w stronę słońca zabierzemy tylko jedną osobę. Co prawda za wygodnymi przednimi fotelami znajdują się siedzenia, ale sam Peugeot nazywa je „pomocniczymi” i tego się trzymajmy. Poza tym komfort jazdy tego typu autem z prędkością większą od spacerowej możliwy jest dopiero po zamontowaniu tzw. windshota zwanego przez Peugeota windstopem. Jego konstrukcja wyklucza jednoczesne korzystanie z tylnych siedzeń. Przyjemność z jazdy kabrioletem w znacznym stopniu zależy od sztywności jego konstrukcji. Pod podwoziem 207 CC zamontowano przekątnie dwie podłużnice minimalizujący tendencje do wibracji karoserii podczas jazdy. Zmniejszają one też prześwit 207 CC o czym należy pamiętać wyjeżdżając na przykład z garażu ze stromym podjazdem.
Niemiecko-Francuskie serce 207 CC
Pod maską testowanej wersji pracował 1,6 litrowy silnik THP z turbosprężarką o mocy 150 KM skonstruowany we współpracy z BMW i napędzający także MINI Coopera. Ta nowoczesna jednostka o zmiennych fazach rozrządu nie odmawia współpracy nawet podczas szybszej jazdy. Innowacyjna sprężarka typu Twin Scroll umożliwia dopływ 240 Nm już od 1400 obr/min. Zjawisko „turbodziury” w tym przypadku jest niemal nieodczuwalne. Jednostka chętnie wchodzi na obroty, czemu towarzyszy nienatarczywy dźwięk silnika. Dynamiczna jazda powoduje ubytek z baku około 10 litrów paliwa po każdych stu kilometrach. Jeżdżąc spokojniej i delektując się krajobrazami, apetyt 207 CC spada do 8l/100 km. Dla oszczędnych Peugeot proponuje też 120-konny wariant tego silnika, lub 110-konny model wyposażony w silnik wysokoprężny HDI o tej samej pojemności skokowej. Znacznie gorzej od silnika pracuje mechanizm manualnej 5-biegowej skrzyni biegów. To duża wada Peugeota, która akurat w przypadku 207 CC może irytować podobnie jak w testowanej przez nas wcześniej wersji hatchback. Podczas szybkiej jazdy daje znać również niemała masa własna pojazdu. Deklarowane przez producenta 8,6 sekund jest dobrym wynikiem, choć podczas maksymalnych przyśpieszeń czuć ciężar auta wynoszący 1418 kg.
Zwinny jak coupe
Peugeot wyposażył model 207 w precyzyjny i wyważony układ kierowniczy z elektrycznym wspomaganiem, który sprawia że auto prowadzi się pewnie i przyjemnie nawet na szybko pokonywanych zakrętach. Komfort jazdy po naszych „drogach” pogarszają niskoprofilowe opony i 17-calowe obręcze kół w jakie wyposażono testowy pojazd. Dodatkowo zawieszenie 207 CC zestrojono bardzo sztywno, niemal sportowo, przez co jego pasażerowie odczują nie tylko na plecach każdą większą nierówność. Z kolei nawet gwałtowna zmiana kierunku jazdy nie wywołuje nieprzewidzianych reakcji. W razie problemów, do akcji wkracza zdecydowanie system ESP. Po przekroczeniu 50 km/h nie da się go wyłączyć
Na zakupy w sam raz
Kobiety będące dotąd głównymi odbiorcami modeli CC muszą pamiętać o skromnej przestrzeni bagażowej. Faktem jest jednak, że na romantyczny wypad na weekend możliwości transportowe 207 CC są w zupełności wystarczające. Podobnie jak na zakupy – nawet te duże. Przy złożonym dachu bagażnik kurczy się z 370, do 145 litrów, dlatego na czas podróży warto rozłożyć dach i skorzystać z wydajnego układu automatycznej klimatyzacji dwustrefowej montowanej w tej wersji seryjnie. Peugeot 207 CC dzięki metalowemu płaszczowi jest kabrioletem, którym możemy cieszyć się przez cały rok, czego nie można powiedzieć o autach wyposażonych w miękkie brezentowe, lub materiałowe dachy.
Droga przyjemność
Jak każda ładna (co wcale nie oznacza praktyczna) rzecz, 207 CC kosztuje niemało. Najtańszy model Intense o mocy 120 KM to wydatek przynajmniej 74 500 złotych. Testowana przez nas wersja Sport 150 doposażona w szereg dodatków przekroczyła magiczną granicę 100 tysięcy złotych. Wywindowała ją między innymi nawigacja satelitarna za 9200 złotych i wymagany przy jej zamówieniu dyfuzor zapachów za 200 złotych i zmieniarka za 1500, pakiet skórzany za 5500 złotych i kilka innych gadżetów. Jednak już w cenie podstawowej tego modelu wynoszącej 86 900, znajdziemy w standardzie niemal wszystko czego można sobie zażyczyć w aucie tego typu. No, może oprócz windszota, za który warto dopłacić 1000 złotych. Jak widać Peugeot 207 CC nie jest autem dla każdego, ale każdy kto znajdzie się za jego kierownicą poczuje się na pewno wyjątkowo.
źródło: Mototarget.pl fot.: Mototarget.pl