Posiadasz już konto?

Zaloguj

Darmowe Sprawdzenie VIN

Weryfikujemy Historię Wypadkową Pojazdów

Newsy

Fordo Chip Ganassi Racing na 2 miejscu w klasie GTE Pro Le Mans 24h 
2017-06-20
Fordo Chip Ganassi Racing na 2

WARSZAWA, 20 czerwca 2017 roku – Załoga Forda GT z numerem 67 zespołu Chip Ganassi Racing zajęła 2 miejsce w tegorocznym wyścigu 24h Le Mans. Andy Priaulx, Harry Tincknell i Pipo Derani wywalczyli miejsce na podium na ostatnim okrążeniu. Kierujący jako ostatni Tincknell wyprzedził Chevroleta Corvette z numerem 63 tuż przed metą.


• Po szalonym finiszu Ford GT z numerem 67 zajmuje 2 miejsce w klasie GTE 

Pro w 24h Le Mans.

 

• Po raz drugi z rzędu Ford Chip Ganassi Racing stanął na podium legendarnego wyścigu .

 

• Kierowcy Forda wywalczyli podwójne punkty do klasyfikacji generalnej Długodystansowych

Wyścigowych Mistrzostw Świata FIA WEC.

 

 

24-godzinna bitwa i jazda “zderzak w zderzak” zakończyła się wspólnym sukcesem załogi, która wygrała inauguracyjną rundę FIA WEC na torze Silverstone. Ponownie, kluczem do zwycięstwa okazały się dobra strategia i niesamowity wysiłek ze strony całego zespołu.

 

„To był niesamowity wyścig>” - powiedział Priaulx. "Każdy pitstop był bezbłędny. Ci faceci (zespół Ford Chip Ganassi Racing) zasługują na medal, po tym jak kolejny raz sprostali tak wielkiemu wyzwaniu. To były wyczerpujące zawody. Musieliśmy walczyć o każde okrążenie, każdy pit stop przez 24 godziny. Wszystko musiało idealnie zagrać i tak się stało. Do ostatniej chwili trzymaliśmy kciuki za Harry’ego – kiedy pojawił się tuż za Corvettą, wiedzieliśmy, że zrobi co do niego należy i przyjedzie na drugiej pozycji. 

 

Wszystkie cztery Fordy GT ukończyły 24h Le Mans, który był jednym z najbardziej brutalnych wyścigów na torze Circuit de la Sarthe od wielu lat. Zwycięzca z ubiegłego roku, Ford z numerem 68 zajął szóste miejsce, natomiast samochody z numerami 69 i 66 dojechały do mety odpowiednio na siódmej i dziesiątej pozycji. 

 

"Wow, co za wyścig", powiedział Dave Pericak, dyrektor generalny Ford Performance. "Dla wszystkich był bardzo trudny do samego końca. To dowodzi, że należy walczyć do  ostatniego okrążenia.  Drugie miejsce, wywalczone po raz drugi na tym torze, to niesamowita sprawa. Jasne, że pierwsze jest najlepsze, ale cieszymy się, bo jest to świetny wynik dla naszego zespołu. Mieliśmy nie tylko doskonały finisz, ale także zdobyliśmy punkty do klasyfikacji mistrzostw, które chcemy wygrać w tym roku”. 

 

Dla kierowców wszystkich czterech Fordów GT początek był bardzo obiecujący – wyszli na prowadzenie po pierwszym okrążeniu 14-kilometrowego toru Circuit de la Sarthe. Jednak kiedy zapadł zmierzch pojawiły się problemy, których nikt się nie spodziewał.  

 

Billy Johnson w Fordzie GT z numerem 66  prowadził w klasie przez cztery godziny, poprawiając wynik Stefana Mücke, który wystartował do wyścigu z ósmego miejsca.  Ale 10 godzin później kłopoty z zawieszeniem sprawiły, że Olivier Pla wylądował poza torem i spadł na koniec stawki. 

 

Ford GT z numerem 68 wywalczył w kwalifikacjach 12 pozycję startową. Pomimo tego, przez krótki czas prowadził Dirk Müller pokazując świetne tempo. Jednak seria niefortunnych zdarzeń w pit lane sprawiła, że nie miał okazji zaprezentować na co naprawdę go stać. 

 

"Gratulacje dla załogi  „67-emki” za fantastyczne drugie miejsce", powiedział Müller. "Wiemy, co człowiek czuje jak staje na podium. To dobre uczucie. Tyle różnych rzeczy nas spotkało w czasie tego wyścigu. Joey wykonał dobrą robotę, tak samo jak Tony Kanaan. Dodanie go do składu odbyło się w dużym pośpiechu. Przyjechaliśmy tu we wtorek rano i od tego momentu wszystko potoczyło się bardzo szybko. Ale dał z siebie wszystko i stworzyliśmy fajny zespół.

 

Kanaan, który razem z Tincknell’em i Priaulx rywalizował w tegorocznych wyścigach 24 Rolex Daytona łatwo zaadoptował się do samochodu w Le Mans.

 

Spośród dwóch samochodów z numerami 68 i 69 biorącymi udział w mistrzostwach IMSA SportsCar, duże nadzieje rozbudziła załoga „69-tki”, która w kwalifikacjach wywalczyła piątą pozycję startową. Choć na początku Richard Westbrook zgłaszał podsterowność, to liczył się w walce o podium.  Potem jednak musiał zjechać do pit stopu aby naprawić uszkodzoną tylną lampę. Problem ten pojawił się także drugiego dnia i utrudnił uzyskanie dobrego wyniku przez Westbrook’a, Ryan Briscoe i Scotta Dixon’a.

 

Następny wyścig, w którym wystartuje zespół Ford Chip Ganassi Racing odbędzie się za dwa tygodnie w Watkins Glen w Stanach Zjednoczonych. 



Źródło: Ford, informacja Mototarget.pl

Zaloguj się aby skomentować

Ostatnie Komentarze

  • Brak postów do publikacji.