Posiadasz już konto?

Zaloguj

Darmowe Sprawdzenie VIN

Weryfikujemy Historię Wypadkową Pojazdów

Newsy

Alonso pierwszy w Korei i klasyfikacji generalnej 
2010-10-25
Alonso pierwszy w Korei i klas

Pierwszy wyścig na torze w Korei wygrał Fernando Alonso.


Prognozy pogody w pełni się sprawdziły i kierowcy musieli zmagać się z deszczem podczas Grand Prix Korei. Sędziowie uznali, że warunki są na tyle trudne, iż start powinien odbyć się za samochodem bezpieczeństwa. Tak też się stało, w dodatku z dziesięciominutowym opóźnieniem.

 

Oczywiście stawka ruszyła do wyścigu na oponach deszczowych. Po chwili Jenson Button stwierdził w przekazie radiowym, że prowadzenie bolidu jest ekstremalnie trudne. W podobnym tonie wypowiadał się Fernando Alonso. W tym momencie prognozy sugerowały intensywne opady przez co najmniej 20 kolejnych minut. Po trzech okrążeniach pokonanych za samochodem bezpieczeństwa, wyścig został wstrzymany, a stawka ustawiła się na polach startowych. Gdy opady deszczu osłabły, wyznaczono restart wyścigu na godzinę 9:05 czasu polskiego. Podobnie jak na początku, zawodnicy startowali za samochodem bezpieczeństwa.

 

Po pokonaniu kolejnych 13 okrążeń za samochodem prowadzonym przez Bernda Mayländera, rozpoczęła się prawdziwa rywalizacja. Najlepiej poradzili sobie kierowcy zespołu Mercedesa. Michael Schumacher zyskał pozycję na rzecz Roberta Kubicy, a Nico Rosberg znalazł się przed Lewisem Hamiltonem. Pierwsze okrążenie bardzo szybko pokonał Sebastian Vettel. Na 19 okrążeniu panowanie nad bolidem stracił Mark Webber. Lider klasyfikacji generalnej uderzył w betonową ścianę okalającą tor, a następnie przeciął linię jazdy Nico Rosberga, dla którego również był to koniec rywalizacji na południowokoreańskim torze. Kolejne okrążenia kierowcom przyszło pokonywać za samochodem bezpieczeństwa, więc ostra rywalizacja nie trwała zbyt długo.

 

Cztery okrążenia później nastąpił restart. Kolejnym utrudnieniem było znajdujące się w zakręcie numer 4 przednie skrzydło pochodzące z T127 Jarno Trullego, które Włoch urwał podczas manewru wyprzedzania przeprowadzanego na Bruno Sennie. Sędziowie uznali tę sytuację za incydent wyścigowy. Kolejnym pechowcem był Lucas di Grassi, który po kontakcie z jednym z bolidów HRT, rozbił swoje VR-01. Chwilę później udany manewr wyprzedzania przeprowadził Michael Schumacher na Jensonie Buttonie. Pierwszym kierowcą z czołówki, który zdecydował się na opony przejściowe, był właśnie obecny mistrz świata. Podobną decyzję podjął zespół Adriana Sutila, ale chwilę później Niemiec stracił panowanie nad VJM03. Kolejnym kierowcą z pierwszej dziesiątki, któremu mechanicy zmienili opony na przejściowe, był Nico Hulkenberg. Kierowca Williamsa szybko stracił jednak pozycję na rzecz Witalija Pietrowa, który już wcześniej zmienił opony.

 

Chwilę później doszło do kolizji Sebastiena Buemi z jadącym na wysokiej jedenastej pozycji Timo Glockiem z Virgin Racign. Na tor znów wyjechał samochód bezpieczeństwa, a cała czołówka zjechała na swoje stanowiska serwisowe. Największe problemy mieli Fernando Alonso oraz Robert Kubica. Hiszpan stracił pozycję na rzecz Hamiltona, natomiast Polak opuścił aleję serwisową na dziewiątym miejscu. Po kolejnym restarcie, Fernando Alonso po błędzie Hamiltona, szybko odzyskał drugą pozycję. Spore problemy z utrzymaniem się na właściwej linii miał Adrian Sutil, który najpierw zepchnął Jensona Buttona, a następnie zaliczył problematyczną walkę z Kamui Kobayashim. Na 40 okrążaniu, swoje R30 rozbił jadący na siódmej pozycji Witalij Pietrow, tracąc szanse na bardzo ważne punkty.

 

Na 10 okrążeń przed metą, liderem wyścigu został Fernando Alonso. Hiszpan wyprzedził borykającego się z problemem technicznym Sebastiana Vettela. Na drugie miejsce awansował Lewis Hamilton, trzecie miejsce okupował Felipe Massa. Chwilę później kolejny niebezpieczny manewr zaliczył Adrian Sutil, tym razem Niemiec po kontakcie z Kobayashim musiał wycofać się z dalszej rywalizacji. W samej końcówce, Robert Kubica mocno naciskał Nico Hulkenberga, który popełnił błąd, wypadł z toru i natychmiast zjechał po komplet świeżych opon. Polak chwilę później znalazł się również przed drugim kierowcą Williamsa Rubensem Barrichello. Kubica znajdował się na piątym miejscu, które dowiózł już do mety. Wyścig ukończyło jedynie 15 kierowców. Ciekawą sprawą jest czwarta pozycja Michaela Schumachera oraz szóste miejsce Vitantonio Liuzziego. Matematyczne szanse na mistrzowski tytuł zachowała cała czołowa piątka, jednak w praktyce, nadzieje Jensona Buttona są znikome.

 

Robert Kubica: „Piąte miejsce oznacza sporo punktów dla zespołu, które są dobrą nagrodą za wszystkie nasze wysiłki. To był długi i trudny wyścig, złożony z dwóch części. Pierwsza z nich była dla mnie bardzo zdradliwa, ponieważ miałem problemy z dogrzewaniem opon. W ogóle nie miałem przyczepności i nie mogłem naciskać, po prostu skupiałem się na utrzymaniu samochodu na torze. W drugiej połowie było jednak bardzo dobrze. Ważne było dbanie o opony przejściowe i utrzymywanie ich w jak najlepszym stanie, aby korzystać z nich na ostatnich okrążeniach. Wtedy właśnie udało mi się zyskać sporo pozycji, co oznaczało, że wszystko całkiem nieźle się skończyło”.



Źródło: F1 Dziel Pasję, informacja Mototarget.pl

Zaloguj się aby skomentować

Ostatnie Komentarze

  • Brak postów do publikacji.