Newsy

 

2010-11-02

Lorenzo wygrał w Portugalii

Jorge Lorenzo wygrał swój kolejny wyścig w MotoGP. Tym razem flaga z napisem „Lorenzo’s Land” została wbita w portugalską ziemię na torze Estoril.

Przez cały weekend nad torem Estoril unosiły się ciemne deszczowe chmury, które bardzo mocno skomplikowały przedostatnią rundę sezonu wszystkim zawodnikom Motocyklowych Mistrzostw Świata. Z powodu niesamowicie obfitych opadów deszczu odwołano nawet kwalifikacje. Stawka MotoGP do wyścigu wystartowała według najlepszych czasów połączonych z treningów. Wyścig w Portugalii był loterią, ponieważ nikt nie przygotował motocykli do jazdy po suchym asfalcie i nie było wiadome, kto sobie poradzi jadąc „w ciemno”.

Jeszcze przed wyścigiem na okrążeniu wyjazdowym upadek zaliczył Ben Spies. Amerykanin nie wystartował w zmaganiach z powodu odnowionej kontuzji kostki lewej nogi. Spod świateł najlepiej wystartowali Jorge Lorenzo oraz Nicky Hayden. Nieco słabiej poradzili sobie Valentino Rossi oraz Casey Stoner, którzy stracili swoje pozycje. Już w drugim zakręcie Hayden agresywnie zaatakował Lorenzo, obejmując prowadzenie w wyścigu. Aleix Espargaro miał sporo pecha, bowiem zaliczył upadek zaledwie po kilku zakrętach.

Rossi szybko zaczął przedzierać się na czoło stawki, podobnie jak Stoner. Niestety Australijczyk po raz kolejny zaliczył uślizg i przewrócił się. Kierowcy teamu Repsol Honda Andrea Dovizioso oraz Dani Pedrosa, mieli spore problemy od początku zmagań. Obaj nie mieli najlepszego tempa, a dodatkowo nie potrafili sobie poradzić z kilkoma poprzedzającymi ich rywalami. Kiedy Rossi w końcu objął pozycję lidera, było wręcz pewne, że odniesie on zwycięstwo w wyścigu. Włoch błyskawicznie zaczął odjeżdżać reszcie stawki z okrążenia na okrążenie.

Do lepszej jazdy zebrał się także Dovizioso, który zdołał wdrapać się na trzecią lokatę. Pedrosa z powodu kontuzji lewego obojczyka nie był w stanie wytrzymać trudów wyścigu i zaczął tracić kolejne miejsca. Jorge Lorenzo jadący na drugim miejscu złapał drugi oddech i zaczął odrabiać kolejne sekundy do Rossiego. Robił to na tyle szybko, że już w nieco ponad połowie wyścigu wyprzedził Włocha na końcu prostej startowej. Było widać, że Valentino robił co mógł, aby utrzymać się za swoim zespołowym kolegą, jednak ten był dużo szybszy i znacznie odjechał „Doctorowi”.

Jorge Lorenzo dowiózł pierwsze miejsce do mety. Za nim uplasował się Valentino Rossi. O trzecie miejsce do ostatnich metrów trwała walka pomiędzy Andreą Dovizioso, a Marco Simoncellim. To był ciekawy pojedynek, w którym zawodnicy dysponowali Hondą fabryczną oraz satelicką. To oznacza, że motocykl Dovizioso był lepszy od maszyny Simoncellego, a mimo to zawodnik zespołu San Carlo Honda Gresini zdołał walczyć jak równy z równym o podium. Na ostatniej prostej prowadził jeszcze Marco, ale Andrea wykorzystał większą prędkość swojego motocykla oraz tunel aerodynamiczny i o zaledwie jedną dziesiątą wyprzedził swojego rodaka, zdobywając trzecie miejsce.
 
Czwarta pozycja przypadła Marco Simoncellemu. Piąte miejsce wywalczył Nicky Hayden. Zaraz za Amerykaninem metę przekroczyli kolejno Randy de Puniet, Colin Edwards, Dani Pedrosa, Marco Melandri, a pierwszą dziesiątkę uzupełnił Hector Barbera. Ostatnia runda sezonu MotoGP odbędzie się już w ten weekend w Hiszpanii na torze Ricardo Tormo w Walencji.

Źródło: Informacja Mototarget.pl