Posiadasz już konto?

Zaloguj

Darmowe Sprawdzenie VIN

Weryfikujemy Historię Wypadkową Pojazdów

Newsy

Rynek rośnie, konsolidacja spada 
2019-03-20
Rynek rośnie, konsolidacja sp

Podczas odbywającego się 19 marca 2019 r. dealerskiego Forum TOP100 w Jachrance nad Zegrzem, po raz dwunasty ogłoszono Listę TOP50 – zestawienie największych polskich grup dealerskich oraz dealerów samochodów. Lista została przygotowana przez firmę doradczą DCG Dealer Consulting oraz Instytut Badania Rynku Motoryzacyjnego Samar. Podobne listy są publikowane corocznie na wszystkich rozwiniętych rynkach dealerskich świata, m.in. w USA, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Holandii czy we Włoszech. Na podstawie list TOP50 obliczany jest przede wszystkim wskaźnik konsolidacji rynku, czyli procentowa wielkość sprzedaży samochodów 50 największych firm w stosunku do całego rynku.


Zaczęło się od niespodzianki, bo mało kto spodziewał się, że po ubiegłorocznym rekordzie wskaźnik konsolidacji spadnie i wróci do poziomu poniżej 50 proc. Do tego – też inaczej niż poprzednio – wzrost czołowej pięćdziesiątki był w 2018 r. niższy niż wzrost całego rynku.

 

Duzi rośli wolniej

 

Trudno o wskazanie konkretnego powodu zatrzymania się tendencji „zagarniania” coraz większej części rynku przez największych sprzedawców branży. Szczególnie, że w 2017 r. wskaźnik konsolidacji wzrósł stosunkowo wyraźnie, bo o 2,21 pkt. proc. Wystarczy jednak spojrzeć na rezultaty czołowej dziesiątki zestawienia, by zobaczyć, że liderzy polskiego rynku zwiększali sprzedaż w 2018 r. z mniejszą dynamiką niż poprzednio. W 2017 r. tylko jedna firma nie mogła pochwalić się dwucyfrowym wzrostem wolumenu rok do roku – w roku 2018 takich firm było aż cztery, a z mniejszą prędkością rosły też wszystkie grupy, które w 2017 r. podzieliły między siebie podium. Podobną tendencję widać zresztą na całej Liście. O ile w 2017 r. spadek sprzedaży zanotowały tylko 3 firmy (zaś w górnej połowie Listy żadna!), o tyle w 2018 r. kolor czerwony widnieje przy wolumenach już 7 dealerstw notowanych w rankingu. Lista TOP50 2018 jest zatem wciąż „zielona”, ale ogólny obraz ma nieco więcej rys niż rok wcześniej. To wszystko sprawiło zresztą, że średni wzrost sprzedaży aut firm z TOP50 okazał się nawet minimalnie niższy niż średni wzrost ogółu rynku – odpowiednio +9,15 vs. +9,74 proc. To też sytuacja zupełnie niestandardowa. W 2017 r. „pięćdziesiątka” urosła o niemal 4 pkt. proc. więcej niż branża.

 

Niezależnie od tego, ponad 9-proc. wzrost firm dealerskich tworzących Listę przełożył się na ponowne wyśrubowanie kilku rekordów. W 2017 r. sprzedaż aut na grupę wyniosła po raz pierwszy ponad 5 tys. szt., w roku 2018 r. dealerzy wypracowali średnią aż 5561 szt. na dealera. Najwyższą wartość w historii osiągnęła też średnia liczba punktów sprzedaży przypadająca na podmiot notowany na Liście – to już 5,48 (dość nieoczekiwanie – i to aż o 13 proc. – spadła za to średnia sprzedaż na pojedynczy salon – z 1168 do 1015 aut). To co najbardziej rzuca się w oczy in minus, to wyraźnie niższy średni wzrost sprzedaży na firmę (+10,81 w 2018 vs. +21,81 w 2017). Z drugiej strony to wciąż wynik, który należy docenić, bo gdy ostatni raz konsolidacja stopniała, a więc we wspomnianym 2012 r., branża trwała w kryzysie, zaś większość firm klasyfikowanych w TOP50 raportowało spadki.

 

Grupa Krotoski-Cichy po raz piąty

 

Jak zatem wygląda sama Lista? Zgodnie z oczekiwaniami pozycję sprzedażowego lidera polskiego rynku obroniła po raz czwarty Grupa Krotoski-Cichy, ze świetnym wynikiem 24,77 tys. aut (+9,53 r/r) i przewagą już ponad 4 tysięcy szt. nad drugą w tabeli Grupą PGD-IP (20,64 tys. aut, +2,7 proc. r/r). Bardziej wyrównana była walka o najniższy stopień podium. Ostatnim razem przebojem wdarła się na „pudło” Grupa Plichta i po zanotowaniu ponad 21 proc. wzrostu sprzedaży w 2018 r. można było zakładać, że swoją pozycję utrzyma. Stało się jednak inaczej, ponieważ potężny 40-proc. wzrost uzyskała w tym samym czasie Grupa PTH, i to właśnie ona zajęła 3. miejsce na Liście (awans o 3 lokaty). Zarówno Grupa PTH, jak i Plichta sprzedały ponad 12 tys. nowych aut (odpowiednio: 12,66 i 12,2 tys. szt.). Powyżej 10 tys. sprzedawały również następne w zestawieniu: PGA Polska (11,43 tys., +24 proc. r/r) i Grupa Bemo (10,14 tys., +10,16 proc.). Jak tak dalej pójdzie, to za 3-4 lata możemy doczekać sytuacji, gdy pięciocyfrowym wolumenem będzie chwalić się cała czołowa dziesiątka naszego rynku.

 

Jedyną firmą z obecnego TOP10, która zaliczyła nieznaczny spadek, jest – notowany na pozycji 8. – Carservis. Sformułowanie „z obecnego TOP10” ma tu spore znaczenie, bo – będący w dziesiątce za 2017 r. Pol-Mot Auto – na najnowszej Liście znalazł się dopiero na miejscu 23. (efekt najwyższego w zestawieniu, ponad 45-proc. spadku sprzedaży r/r). Poza Pol-Motem, dość wyraźny spadek (blisko -10 proc. wolumenu i 8 pozycji na Liście) zanotowała jeszcze Carolina Car Company. Pozostałe spadki to już delikatne korekty (żaden z nich nie przekroczył 2,5 proc. r/r). Z kolei najwyższy wzrost na całej Liście to zasługa wspomnianej Grupy PTH, choć niewiele mniejszą dynamikę uzyskała Grupa Dobrygowski (+39,6 proc. i 20. miejsce). Godne zauważenia są też osiągnięcia firm: Inchcape (+26 proc., 29. miejsce), Auto Park (+24,8 proc., 35.) czy przywoływanej już Grupy PGA (+24,15 proc.).

 

Jeśli chodzi o siłę poszczególnych marek samochodowych na Liście, to najliczniej reprezentowane są Skoda i Volkswagen – dealerem każdej z nich jest aż 13 firm z TOP50. Także gdyby spojrzeć na ten aspekt koncernowo, dominuje Grupa Volkswagena – aż 19 dealerów z Listy posiada w swoim portfolio którąś z czterech głównych marek niemieckiego producenta. Tradycyjnie bardzo dobrze wypadają też „toyotowcy”, reprezentowani w TOP50 przez 7 firm. O sile tych dealerów świadczy dodatkowo fakt, że – poza firmą Chodzeń, mającą w ofercie niszowe Maserati – osiągają swoje wolumeny sprzedaży bez ani jednej marki spoza koncernu Toyoty. Na przeciwległym brzegu znajduje się Grupa PTH, mająca w ofercie samochody 14 różnych brandów, należących do 8 różnych koncernów. To również grupa z największą liczbą lokalizacji, która w 2018 r. – po wejściu do stolicy – urosła do 19.

 

Na najnowszej Liście widać też, że 2018 r. był kolejnym udanym okresem dla marek premium, które znacząco podnosiły wolumenowe rezultaty największych grup dealerskich. Coraz wyższe miejsca w Polsce zajmują też dealerzy mający w swojej ofercie wyłącznie brandy premium, do tego jednego koncernu. Będąca na 29. miejscu, związana z BMW grupa Inchcape sprzedała 3,5 tys. nowych aut, a plasująca się „oczko” niżej firma Duda-Cars (autoryzacje Mercedesa i Smarta) osiągnęła 3,4 tys. szt. Jeszcze parę lat temu generowanie takich wolumenów wyłącznie samochodami premium było zwyczajnie nie do pomyślenia.

 

Obiecujące debiuty

 

Wśród firm sklasyfikowanych w TOP50 2018 znajdziemy tylko dwie, które znalazły się w tym gronie po raz pierwszy. Na miejscu 50. zagościło Polbis Auto, czyli wywodzący się z Olsztyna dealer Skody, który w 2016 r. zakupił swojego toruńskiego „odpowiednika” – firmę Z&Z Złomańczuk. Od tamtej pory firma konsekwentnie pięła się w górę i szybko zwiększała wolumen, a jej obecność w TOP50 uznawaliśmy za kwestię czasu. Podobnie zresztą jak drugiego debiutanta, czyli wielomarkową grupę Auto Centrum Lis, która zdominowała w ostatnich latach rynek dealerski w rodzimym Kaliszu, a w zeszłym roku pozyskała prestiżową autoryzację Volvo.

 

Zarówno Auto Centrum Lis, jak i Polbis Auto znajdowały się zresztą w ostatnich dwóch latach wśród pretendentów do TOP50, czyli w gronie firm z miejsc 51-75. Co ciekawe, Polbis Auto, by zadebiutować w „pięćdziesiątce”, musiał awansować aż o 10 pozycji. I zrobił to, ale też różnice między dealerami plasującymi się w „poczekalni” TOP50 często nie są duże. Dość powiedzieć, że 51. w rankingu firmę Auto-Zięba i zajmującą 55. lokatę firmę Wawrosz dzieli zaledwie 50 sprzedanych samochodów.

 

Jak zatem podsumować jednym zdaniem najnowszą Listę TOP50? Najwięksi dealerzy trzymają solidny, stały poziom, a niespodziewane obniżenie się wskaźnika konsolidacji nie będzie im na pewno spędzać snu z powiek (zwłaszcza że obecny poziom wzrostu sprzedaży aut pozwolił tym firmom na zwiększenie zarówno zysku na pracownika, jak i średniej rentowności). Może więc zatrzymanie stopnia konsolidacji rynku (gdybyśmy mieli oceniać – raczej przejściowe), to głównie efekt silniejszej niż zazwyczaj „grupy pościgowej”, czyli firm z miejsc 51-75? Sporo pokaże tu już następna Lista. Gdyby wskaźnik spadł drugi raz z rzędu, mielibyśmy do czynienia z czymś, co nie zdarzyło się jeszcze nigdy. I wtedy dopiero będziemy mogli napisać o nowym trendzie i zastanowić na poważnie, z czego on wynika...



Źródło: DCG Dealer Consulting

Zaloguj się aby skomentować

Ostatnie Komentarze

  • Brak postów do publikacji.