Newsy

 

Malwina wybrała się ze znajomymi na objazdówkę po Europie. Ze względu na główny cel, Paryż, mieli w planach przejechanie minimum 1500 km w jedną stronę z Warszawy. Po kilku przystankach w najciekawszych europejskich miastach dojeżdżali już do paryskiego hotelu, kiedy Malwina gwałtownie skręciła, aby uniknąć zderzenia z psem, który wybiegł na ulicę… i wjechała z impetem w auto zaparkowane przy chodniku.

Z pobliskiego restauracyjnego ogródka wybiegł krzyczący mężczyzna. Grupka znajomych nie zrozumiała ani jednego słowa, bo nie znali francuskiego. Gapie wokół zaczęli kręcić filmiki, Francuz gestykulował coraz energiczniej i głośniej krzyczał...

Ale nie doszło do rękoczynów ze strony wzburzonego mężczyzny. Sprawa Malwiny i znajomych rozwiązała się pozytywnie i nawet mogli skorzystać z darmowego samochodu zastępczego na 3 dni. Dowiedz się, jak się przygotowała Malwina przed wyjazdem i jakie wnioski wyciągnąć z jej historii.

Wydrukuj kilka razy wzór oświadczenia o zdarzeniu drogowym i miej w aucie

Malwina wiedziała, że niezależnie od tego, co może jej się przytrafić za granicą i kto będzie winny szkody, musi mieć w aucie formularz wspólnego oświadczenia o zdarzeniu drogowym. Ściągnęła go ze strony Polskiego Biura Komunikacyjnego, na której jest dostępny w wersji polskiej i polsko-angielskiej. Formularz jest akceptowany przez zakłady ubezpieczeń we wszystkich europejskich krajach. Takie wzory oświadczeń udostępniają też ubezpieczyciele na swoich stronach.

Jak wskazuje prawniczka Agnieszka Nowak w artykule https://mubi.pl/poradniki/kolizja-z-obcokrajowcem/, mimo że w oświadczeniu podaje się opis okoliczności i uszkodzeń, a nawet można narysować przebieg zdarzenia, warto zrobić zdjęcia z miejsca stłuczki, które pomogą ocenić rozmiar szkód i udowodnić winę. Z poradnika dowiesz się, jak skontaktować się z ubezpieczycielem zagranicznego sprawcy, jeśli np. francuski kierowca wgniecie Ci bok auta.

Sprawdź, czy potrzebujesz Zielonej Karty

O ile Malwina nie wiedziała dokładnie, które europejskie miejscowości odwiedzi, o tyle zaplanowała, przez które kraje będzie przejeżdżać. Na Mubi.pl sprawdziła, że nie potrzebuje w nich Zielonej Karty. Do schowka wrzuciła tylko potwierdzenie aktualnego ubezpieczenia OC (nie wozi dokumentu ze sobą, od kiedy jest to nieobowiązkowe w Polsce).

Zastanów się nad ubezpieczeniami dodatkowymi

Malwina miała wykupiony pakiet ubezpieczeń - oprócz obowiązkowego OC wybrała autocasco i assistance. I całe szczęście, bo: 

• jeśli nie miałaby ubezpieczenia autocasco z ochroną aktywną w Europie, jako sprawca zdarzenia musiałaby zapłacić za naprawę samochodu z własnej kieszeni, a tak może uzyskać zwrot za naprawę od ubezpieczyciela,

• nie znali francuskiego, a na miejscu nikt nie był chętny do pomocy, więc gdyby nie telefoniczna pomoc tłumacza w ramach ubezpieczenia assistance, porozumienie się z poszkodowanym byłoby bardziej skomplikowane. Mogłoby się nie obyć bez wezwania służb, a w przypadku zdarzenia drogowego bez rannych osób nie jest to konieczne. 

Jasne, na miejscu zdarzenia może znaleźć się obca osoba, która ułatwi Ci dogadanie się z obcokrajowcem, możesz wezwać  policję na miejsce stłuczki, ale warto mieć dostęp do zdalnej pomocy profesjonalisty. Plusem assistance jest też fakt, że ubezpieczenia assistance na wyjazdy zagraniczne często zawierają usługi prawne, co przydaje się, kiedy niechcący zostaniesz sprawcą wypadku. 

Sprawdź tylko, jakimi językami posługuje się tłumacz oferowany przez ubezpieczyciela. W OWU mogą być wyszczególnione języki, może być podany tylko angielski albo może brakować tej informacji. 

Jakie usługi powinno mieć assistance samochodowe na wyjazd zagraniczny?

Ceny i zakresy ochrony assistance samochodowego możesz porównać tutaj: https://mubi.pl/ubezpieczenie-samochodu/kalkulator-oc-ac/. Oprócz wspomnianego już tłumacza i usług prawnych przyda Ci się: 

• próba naprawy auta na miejscu - ubezpieczyciel może ją określić w roboczogodzinach lub podać maksymalny koszt w PLN lub EUR, 

• holowanie auta do warsztatu - limit jest podawany w kilometrach, najdroższe assistance nie mają limitu kilometrów lub wynosi on 800-1200 km. Wystarczający będzie limit w wysokości 100-200 km, jeśli nie planujesz jeździć w odludne miejsca, 

• wynajęcie samochodu zastępczego - sprawdź, po jakich zdarzeniach przysługuje, może się okazać, że tylko po kolizji i wypadku, ale nie po awarii, 

• kontynuacja podróży - ubezpieczyciel może zapłacić za przejazd publicznymi środkami transportu do miejsca podróży, 

• kierowca zastępczy - ta usługa ma sens, jeśli wśród pasażerów nie ma nikogo, kto  mógłby poprowadzić samochód za Ciebie, jeśli nagle zachorujesz.

Firma ubezpieczeniowa może również zorganizować nocleg zastępczy, opiekę nad dziećmi, osobami niesamodzielnymi i zwierzętami czy pokryć koszty hospitalizacji, chociaż to raczej domena ubezpieczenia NNW. Weź pod uwagę pechowe sytuacje, w której możesz potrzebować takiej pomocy, aby wyjść z nich obronną ręką i uniknąć wysokich dodatkowych kosztów w obcej walucie.

Artykuł partnera.