Posiadasz już konto?

Zaloguj

Darmowe Sprawdzenie VIN

Weryfikujemy Historię Wypadkową Pojazdów

Newsy

Komplet 60 kierowców z całej Polski wziął udział w przedostatniej w tym roku, wrześniowej edycji Tor Poznań Track Day - imprezie skierowanej do wszystkich miłośników czterech kółek, dzięki której mogą udoskonalić swoją technikę jazdy.


Po części teoretycznej, podczas której poznali podstawowe zasady bezpiecznego zachowania się na torze, uczestnicy i uczestniczki podzieleni zostali na cztery grupy i przez 45 minut zapoznawali się razem z instruktorami z każdym z czterech sektorów toru Poznań.

Po krótkim opisie kluczowych aspektów pokonywania poszczególnych zakrętów oraz demonstracji prawidłowych linii przejazdu przez instruktorów, kierowcy ruszyli na tor, kilkukrotnie przejeżdżając dany odcinek.

„Dzielimy tor na odcinki i zaczynamy od skupiania się na poszczególnych sekcjach – wyjaśnia jeden z instruktorów, wielokrotny mistrz Polski w wyścigach samochodowych i motocyklowych, Teodor Myszkowski. - To pozwala kierowcom na szczegółowe poznanie każdego zakrętu.”

Kontakt z instruktorem przy pomocy krótkofalówek sprawia, że ewentualne błędy są natychmiast eliminowane, pozwalając na spore postępy zarówno torowym debiutantom, jak i bardziej doświadczonym kierowcom. Uczestnicy mogli w minioną sobotę liczyć na pomoc nie tylko Teodora Myszkowskiego, ale także m.in. Jakuba Gerbera, pilota rajdowego Roberta Kubicy oraz wielokrotnych mistrzów sportów motorowych Macieja Kaczmarka i Jakuba Golca.

W południe, tuż po wspólnym obiedzie będącym częścią imprezy, kierowcy wyjeżdżali na 20-minutowe sesje konkursowe, podzieleni na trzy grupy - w zależności od stopnia zaawansowania oraz mocy samochodów. Rekordzista w trakcie pięciu godzin przeznaczonych na jazdy pomiarowe, pokonał aż 57 okrążeń, czyli ponad 230 kilometrów.

Wiele osób korzysta nie tylko z możliwości jazdy po torze z instruktorem w roli pasażera, ale chętnie także oddaje im na chwilę kierownicę siadając na prawym fotelu, aby przekonać się ile zawodowy kierowca wyścigowy jest w stanie wycisnąć z ich auta.

„Poprosiłem Teodora o przejechanie się moim samochodem, aby jeszcze lepiej zrozumieć, jak szybko da się nim pojechać i gdzie znajdują się granice” – tłumaczy z szerokim uśmiechem na twarzy jeden z uczestników, posiadacz Porsche Carrera 4S.

Dlaczego tor wyścigowy zamiast ulicy?

„Na torze doskonale poznajemy swój samochód i jego możliwości oraz własne granice – wyjaśnia Maciej Kaczmarek, jeden z najbardziej doświadczonych instruktorów TPTD. - Dwa podstawowe błędy kierowców, to przekonanie o swoich własnych nadzwyczajnych umiejętnościach i możliwościach samochodu. Tor uczy pokory niezależnie od auta.”

W Poznaniu pojawili się kierowcy nie tylko potwornie mocnych aut, jak Porsche 911 GT2 czy Toyota Supra, rajdowych Mitsubishi i Subaru, ale również doskonale znanych, teoretycznie mało sportowych samochodów, jak VW Golf, Honda Civic, czy Fiat Seicento. Nie zabrakło nawet aut typu kombi.

Co więcej, na torze można było sprawdzić się także za kierownicą jednego z Porsche udostępnianych przez Carrera Cars Team. Kiedy jeden z uczestników przebił oponę w swoim aucie, resztę dnia spędził za kierownicą modelu Carrera.

„Ten sezon pokazuje, jak duże zapotrzebowanie na tego typu imprezy istnieje w naszym kraju - mówi twórca i koordynator TPTD, Dariusz Krupa. – Zgłaszają się do nas zarówno amatorzy, jak i zawodowcy, gdyż każdy kierowca chciałby czasem mocniej wcisnąć pedał gazu. Tor Poznań w przeciwieństwie do ulicy jest do tego najlepszym miejscem.”

„Uczymy nie tylko bezpiecznej jazdy w zakrętach, ale także zachowania w trudnych sytuacjach, np. gdy auto nagle wpada w poślizg - wyjaśnia Myszkowski, z kolei Jakub Gerber dodaje: - Poprawiamy technikę jazdy samochodem nie tylko po torze, ale i po ulicy, ponieważ bardzo wiele elementów jest wspólnych, a samochód zachowuje się tak samo. Niektórzy przyjeżdżają tutaj po to aby się zrelaksować i pojeździć po torze, a czas nie jest dla nich ważny, ale są też tacy, którzy chcą być najszybsi.”

Wszyscy kierowcy niezależnie od ilości koni mechanicznych pod maską ich aut, byli pod wrażeniem już najwolniejszego, ale i wyjątkowo technicznego sektora – toru kartingowego. „Tak naprawdę na samym tylko kartingu mógłbym spędzić cały dzień i świetnie się bawić” - przyznał jeden z  uczestników.

Eliminacja błędów i utrwalanie nawyków

Jak wyjaśnia Teodor Myszkowski, torowi debiutanci popełniają dwa podstawowe błędy – źle hamują i nie trzymają się odpowiedniej linii przejazdu: „Popularna, ale nie do końca słuszna teoria mówi, że nie powinno się hamować w zakręcie, ale przy obecnej technice i takich systemach jak chociażby ABS, możemy to robić, tym bardziej, że jednocześnie dociskamy przednią oś, a więc tą, która kieruje autem.”

Maciej Kaczmarek dodaje: „Najważniejsze jest nie to, jak szybko wejdziemy w zakręt, ale jak szybko z niego wyjdziemy. Początkujący uczestnicy często popełniają typowy błąd: zbyt ciasno wchodzą w zakręt, a następnie za wcześnie szeroko z niego wyjeżdżając muszą się ratować dodatkowymi manewrami.”

Jednak uświadomienie sobie błędów to jedno, a utrwalanie prawidłowych nawyków to kolejna kwestia. Znów Kaczmarek: „Bezpieczny kierowca, to doświadczony kierowca, dlatego warto na torze pojawić się częściej niż raz i szlifować swoje umiejętności. Są wśród naszych uczestników tacy, którzy pojawiają się tutaj po raz nasty i za każdym razem poprawiają czasy. To pokazuje, że doświadczenie robi swoje.”

Myszkowski: „Już po jednym razie stajemy się lepszymi kierowcami, ale te umiejętności trzeba utrwalać, tak jak jazdę rowerem czy na nartach. Optymalny jest więc kilkukrotny udział w tego typu imprezie; dwa, trzy razy w roku. Oczywiście pozostaje także kwestia zabawy i rywalizacji, która sprawia, że wiele osób na torze melduje się regularnie.”

Jakub Gerber dodaje: „Na pierwszej imprezie nastawianie się na bicie rekordów nie ma sensu, ale postępy są spore, bo poprawiamy czasy o kilka, kilkanaście sekund w ciągu dnia. Im dłużej jeździmy, tym szybciej dochodzimy do limitów swoich i swojego auta.”

„Nasza impreza to nie tylko doskonalenie umiejętności szybkiej jazdy samochodem – tłumaczy Dariusz Krupa – Tor Poznań Track Day to również sportowe emocje ścigania się na prawdziwym profesjonalnym torze wyścigowym oraz rywalizacji o jak najlepszy czas okrążenia. Stale oblężone monitory z wynikami online, które są dostępne w parku maszyn pokazują jak istotny jest ten aspekt”.

Ostatnia tegoroczna edycja Tor Poznań Track Day odbędzie się w niedzielę, 16 października. Organizatorzy zapraszają do udziału wszystkich kierowców, niezależne od poziomu umiejętności i mocy oraz charakteru auta. Więcej o imprezie pod adresemwww.tptd.pl oraz na oficjalnym profilu na portalu Facebook, gdzie wkrótce pojawi się także wideo-relacja z wrześniowej edycji.



Źródło: Media4Racing, informacja Mototarget.pl

Zaloguj się aby skomentować

Ostatnie Komentarze

  • Brak postów do publikacji.