Maybach już niedługo przestanie istnieć, a mimo to zdecydował się na podniesienie cen swoich samochodów.
Okres po Bożym Narodzeniu w wielu miejscach na świecie kojarzy się z wielkimi wyprzedażami. Minus 30, 40, 50% - firmy kuszą reklamami i nachalnym mailingiem. Maybach nie daje jednak za wygraną i podnosi ceny swoich modeli, mimo niewielkiego zainteresowania ze strony nabywców. Marka najprawdopodobniej w przeciągu nadchodzącego roku zostanie zlikwidowana i zastąpiona nową serią S-klasy w specyfikacji Pullman.
Wzrost ceny nie jest wielki, wynosi 1% i dotyczy wszystkich modeli poza ultraekskluzywnym Landaulet. Tym bardzie dziwi nas to tajemnicze posunięcie marketingowe.