Posiadasz już konto?

Zaloguj

Darmowe Sprawdzenie VIN

Weryfikujemy Historię Wypadkową Pojazdów

Newsy

Sikora i Filla nie zwalniają tempa! 
2013-07-11
Sikora i Filla nie zwalniają

W miniony weekend odbyła się kolejna runda Motocyklowych Mistrzostw Polskich, połączona z zawodami Alpe Adria Championship. Na torze w czeskim Moście zawodnicy BMW Sikora Motorsport potwierdzili, że dla nich jasnym celem jest walka o tytuł mistrzowski w klasach Superbike i Superstock 1000, a wyśmienity początek sezonu w Poznaniu nie był jedynie dziełem przypadku.


Ireneusz Sikora startujący w klasie Superbike, w klasyfikacji generalnej WMMP przed rundą w Moście tracił do Pawła Szkopka zaledwie jeden punkt. Czeska runda była dla mikołowianina świetną okazją, aby objąć prowadzenie w klasyfikacji generalnej, ale w gronie mocnej stawki nie było to łatwe zadanie. Wyścig klasy Superbike rozpoczął się dość nietypowo, bowiem zdobywca Pole Position popełnił falstart, a wraz z nim kilku innych zawodników myśląc, że wyścig właśnie się rozpoczął. Przez chwilę nikt nie wiedział, co się dzieje, ale wedle przepisów wyścig w końcu oficjalnie wystartował. Pierwszą osobą, która odnalazła się w całym zamieszaniu, był właśnie Irek. Polak dosiadający BMW S 1000 RR ruszył z impetem do przodu, a za nim reszta stawki. Niestety obsługa toru postanowiła przerwać wyścig już na pierwszym okrążeniu, a następnie wznowić go ponownie. Drugi start odbył się już bez przeszkód, a Sikora świetnie ruszył spod świateł. Niestety twarda i zacięta walka, która miała chwilę później miejsce, miała również swoją cenę. Od trzeciego okrążenia w motocyklu Irka pojawiły się problemy z tylnym hamulcem, po tym jak mikołowianin zderzył się z jednym z rywali. Mimo wszystko, żaden z zawodników nie ucierpiał i nie skończył wyścigu na poboczu. Sikorze jeździło się nieco ciężej bez tylnego hamulca, ale i tak jego tempo pozwoliło na ukończenie zmagań na podium, a dokładnie na trzeciej pozycji. I tu kluczową rolę odegrał falstart Jana Halbicha, który linię mety przejechał na pierwszej pozycji. Dyrekcja wyścigowa postanowiła ukarać Czecha karą 20 sekund, dzięki czemu Ireneusz Sikora oficjalnie zakończył tą rundę na drugim miejscu, będąc jednocześnie najszybszym z Polaków. Wyśmienity wynik pozwolił Irkowi na objęcie pozycji lidera w klasyfikacji generalnej WMMP.

Klasa Superstock 1000 jak dotychczas jest w całości zdominowana przez Michala Fillę. Czeski zawodnik od początku sezonu w każdym wyścigu zgarnia komplet punktów i w Moście, na jego własnym terenie nie było inaczej. Michal był niezwykle szybki przez cały weekend, ale rywale robili co mogli, żeby dotrzymać mu kroku. Taki stan rzeczy sprawił, że jeden z głównych pretendentów do tytułu mistrzowskiego WMMP i Alpe Adria w klasie Superstock 1000, musiał się tym razem sporo napracować, aby móc po raz kolejny stanąć na najwyższym miejscu na podium. Wyścig był niezwykle zacięty, a Filla musiał walczyć z rywalami niemal do samej mety. Determinacja i umiejętności Czecha wzięły jednak górę, co zaowocowało fantastycznym zwycięstwem. Michal Filla jest jak na razie bezkonkurencyjny i ciężko będzie mu zagrozić w walce o najwyższe laury. W końcu cel Michala jest bardzo klarowny - powtórzyć sukces z ubiegłego sezonu i zdobyć tytuł Mistrza Polski w klasie Superstock 1000, a ktoś o takich ambicjach nie może być łatwym rywalem do pokonania.

Trzeci z zawodników teamu BMW Sikora Motorsport, Jerzy Berger, po całkiem udanym początku sezonu, minionej rundy w Moście raczej nie zaliczy do udanych. Dąbrowianin od początku weekendu zmagał się z potężnym pompowaniem przedramienia. Jest to częsta przypadłość wśród motocyklistów - nie da się wówczas jechać płynnie i przede wszystkim szybko. W wyścigu Jerzy prawie w ogóle nie miał czucia w prawej ręce, przez co zakręty pokonywał „kwadratowo”, a jego jazda wyglądała jakby po raz pierwszy wsiadł na motocykl wyścigowy. Efektem problemów była zaledwie jedenasta pozycja w wyścigu. O takich rundach jak ta należy szybko zapomnieć i tak też postanowił zrobić Berger. Przed rundą w Poznaniu zawodnik WMMP postara się uporać z ręką, natomiast już podczas zawodów ponownie spróbuje wrócić przynajmniej do pierwszej dziesiątki.

Największym pechowcem teamu BMW Sikora Motorsport był Richard Balcar, który nie mógł wystartować w Rookie 1000 z powodu złamanego obojczyka. Czeski zawodnik nie załamuje się i skrupulatnie pracuje nad rehabilitacją ramienia, aby w Poznaniu ponownie stanąć do walki o zwycięstwo.



Źródło: BMW Sikora Motorsport, informacja Mototarget.pl

Zaloguj się aby skomentować

Ostatnie Komentarze

  • Brak postów do publikacji.