Posiadasz już konto?

Zaloguj

Darmowe Sprawdzenie VIN

Weryfikujemy Historię Wypadkową Pojazdów

Newsy

Lexus i zakon  Iluminatów 
2013-11-28
Lexus i zakon Iluminatów

Wbrew pozorom poniższy tekst nie podejmuje tematyki lokowania produktu w powieściach Dana Browna. Nie obędzie się jednak bez ukrytych symboli i metafor – wkraczamy w świat reklam Lexusa.


Na początek krótka podróż do roku 1989. Lexus wprowadzał wtedy limuzynę LS 400 na rynek brytyjski. Producent chcąc przekonać do siebie oddanych miłośników Jaguara, stworzył film reklamowy, który dziś śmiało można nazwać klasyką gatunku. Umieszczenie na masce bardzo drogiego auta piramidy z piętnastu, wypełnionych szampanem kieliszków może wydawać się kiepskim pomysłem. Lexus do spółki z działem kreatywnym poszedł jednak o krok dalej i całą tę „konstrukcję” wtoczył na hamownię, rozpędzając auto do ponad 220 km/h. Efekt?

 

 

Obraz okazał się tak wielkim sukcesem, że kilkadziesiąt lat później tajwański oddział Lexusa zdecydował się na remake z modelem LS 600 hL w roli głównej.

 

 

Widzowie na całym świecie z pewnością zastanawiali się, czy można odtworzyć reklamowy scenariusz w rzeczywistości. Pewien Amerykanin postanowił przejść od słów do czynów. Przy okazji nieświadomie przeprowadził bardzo widowiskową lekcję fizyki na temat drgań synchronicznych (praca silnika na hamowni, a wykręcanie wysokich obrotów na postoju to dwie różne kwestie).

 

 

O wiele lepsze wyniki uzyskał Patryk Mikiciuk z Automaniaka („test piramidy” od 6:30).

 

 

Okazuje się jednak, iż nie tylko stare reklamy Lexusa poddawane są wnikliwym analizom. Portal The Vigilant Citizen klatka po klatce przejrzał niespełna półminutowy film dedykowany modelowi IS rocznik 2014. Wyreżyserowany przez Jonasa Akerlunda (znanego ze współpracy z Lady Gaga) obraz to prawdziwy majstersztyk sztuki operatorskiej, wspomaganej grafiką komputerową. Dziennikarzy wspomnianego portalu zaniepokoił jednak fakt, iż w klipie zastosowano liczne symbole Iluminatów. Jest szachownica, jedno oko i kontrastujący motyw czerni i bieli - to się dopiero nazywa przekaz podprogowy.

 

 

Rzadko zdarza się, by firma motoryzacyjna opatentowała rozwiązanie z pogranicza reklamy i tablet publishingu. Okazuje się, że słowo hybryda w przypadku Lexusa nie odnosi się jednak wyłącznie do napędów. Cine Print to doskonały przykład na to jak połączyć „konserwatywny” magazyn papierowy, z nową falą publikacji multimedialnych.

 



Źródło: Mototarget.pl

Zaloguj się aby skomentować

Ostatnie Komentarze

  • Brak postów do publikacji.